Opel Ampera / od 42900 euro

[mpDante]

Opel podał do wiadomości europejskie ceny tego pojazdu. W krajach strefy euro za amperę trzeba będzie zapłacić przynajmniej 42 900 euro, z tym, że z uwagi na różne poziomy wyposażenia, ceny w poszczególnych państwach mogą się nieco różnić.

Polskie ceny ampery nie są jeszcze znane, mają zostać podane w najbliższym czasie. Z prostego przeliczenia wynika jednak, że w naszym kraju za amperę trzeba będzie zapłacić przynajmniej 170 tys. zł. To około 10 tysięcy więcej, niż wynosi cena elektrycznego mitsubishi i-MiEV, ale warto pamiętać, że opel jest zaliczany do segmentu kompaktów, a elektryczne mitsubishi to auto miejskie.

Opel ampera, czyli europejska odmiana chevroleta volt, jest napędzana silnikiem elektrycznym o mocy 111 kW (150 KM), który czerpie energię z baterii litowo-jonowych o pojemności 16 kWh. Umożliwiają one przejechanie do 80 km, a ich ładowanie odbywa się za pomocą zwykłej sieci elektrycznej. Proces ładowania do pełna ma trwać trzy godziny.

Ponadto samochód posiada mały silnik spalinowy wykonany w technologii FlexiFuel, co oznacza, że może pracować na benzynie i etanolu E85.

W odróżnieniu od już sprzedawanych samochodów hybrydowych nie napędza on kół, ale wytwarza energię dla jednostki elektrycznej (pracuje więc jako generator). Dzięki niemu zasięg samochodu rośnie do ponad 500 km.

Silnik elektryczny dostarcza, niezależnie od obrotów, 370 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu ampera przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 9 sekund. Za to prędkość maksymalna jest relatywnie niska i wynosi 161 km/h.

Badania przeprowadzone w Niemczech wskazują, że 80 procent kierowców przejeżdża nie więcej niż 60 km dziennie. Przy takim sposobie eksploatacji auto może obywać się zupełnie bez benzyny.

Oczywiście, są i minusy. Rozmiary baterii powodują, że opel mimo dużego nadwozia (długość 440 cm, szerokości 180 cm, wysokość 143 cm, rozstaw osi 267 cm) jest tylko czteroosobowy, a pojemność bagażnika to 301 litrów. Nie ujawniono również masy pojazdu.

Zamówienia na amperę można już składać na specjalnie uruchomionej stronie internetowej. Pierwsze auta trafią do klientów w czwartym kwartale przyszłego roku.





źródło: Interia

[dejko]

No to już widzę jak ktoś kupuje niepełnosprawnego (mało miejsca) kompakta za 170 000 zł. Jest co najwyżej nadzieja, ze jak się przyjmie u Niemca to u nas za 15 lat będzie można kupić w rozsądnej cenie używany.
To jest paranoja. Z jednej strony starają się lansować ekologiczne rozwiązania, a z drugiej płacić jak za statek kosmiczny.

Oglądałem ostatnio zakup kontrolowany. Kolo szukał małego samochodu do śmigania po kategorii B1. Skuter z dachem (bo inaczej trudno to nazwać), 50 cm^3, 45 km/h vmax, 12 letni, kosztuje od 12 000 do 20 000 zł. Wytwór polskiej myśli technicznej, czyli jakieś miejskie toczydełko klecone bodajże w Romecie, ma kosztować 7 000 euro. To za samochód dynamiką i osiągami zbliżony do gimnazjalisty na rowerze górskim, z dwoma miejscami, mikroskopijnym bagażnikiem itd. Kto to kupi, jak za tę cenę można mieć nie tylko używany, pełnosprawny, wygodny samochód, ale też jak się dobrze poszuka, można kupić coś nowego. Nie że jakiś tam rarytas, ale taka Panda albo Dacia są i tak lepszym wyjściem, niż kupowanie wózka na zakupy de lux. Tutaj też przy okazji promuje się ideę mikrosamochodów do miasta, ale za taką kasę, to ja dziękuję.

[mpDante]

Takie auto ma rację bytu w cywilizowanym świecie, gdzie kupujący dostaje liczne przywileje, m.in. ulgi podatkowe, zwolnienia z opłat za wjazd do centrum itp.

[Jakoob]

Ja tam wyznaję starą szkołę, której motto brzmi eko = badziewie.

[carl23]

Miałem dziś okazję zasiąść za sterami tego bolidu i co?I nie urzekł mnie niczym, kiera i deska-nawiązująca do obecnych kompaktów opla, boczki drzwi jak w seicento gdzie widać blachę (tu jakiś plastik chyba), na + stawiam design zewn, który jest na prawdę niezły. Foto jak się dorwę do szybszego neta.

[Lukas.s]

Ale jak się tym jeździ?