Napisał
LukeMike
Dzwoniłem do tych chamów w sprawie Santka, pierwsze co spytałem to jak z rdzą, dostałem odpowiedź że nigdzie nie ma absolutnie że wiedzą co sprzedają, no to mówię że super że jak pod spodem też nic nie ma to cymes, gościu do mnie "nie no pod spodem nie sprawdzaliśmy" ale wiemy co sprzedajemy bo sami w 2012 sprowadzaliśmy to auto dla klienta i wiemy co mamy. No to mówię że fajnie super i spytałem o tą cenę, że niby do negocjacji jest i ile tak realnie możemy ponegocjować, nagle c h a m zaczął cwaniakować że takie rzeczy nie przez telefon że nie ma mowy o takiej rozmowie, to mu mówię że jestem z Wrocławia i nie będę jechał 350km w jedną stronę jak wy nie wiecie co jest pod spodem a do tego nie wiadomo ile chcecie opuścić bo cena jest i tak bardzo wysoka jak za przed lifta i 350km robić żeby dowiedzieć się że pod spodem sama rdza a "negocjacja" ceny to 50zł. c h a m stwierdził "to pan nie przyjedzie i nie oglądnie no i co".
Za tą cenę i za to że nie wiedzą co pod spodem to będą sprzedawać i sprzedawać, nie mówię już o podejściu do klienta, nie każdy musi kolo ich wsi mieszkać i przejść się do nich na negocjacje.
Zakładka