PZU w ramach szkody całkowitej dało 5500 za Astrę F, chcę to z niewielką dopłatą zamienić na jakieś zgrabne, małe autko.
Założenia - do jazdy po mieście, mało pijący i tani w (ew.) naprawie.
Poprzednio dziewczyna jeździła rdzewiejącą Fiestą z '91 bez wspomagania i chwaliła sobie, więc (jak mniemam) luksusów mieć nie musi.
Clio? Micra? 206?
W jaki rocznik celować, żeby nie jeździć w celu uprawiania nekrografii? A może ktoś ma do oddania sprawdzony egzemplarz - chętnie oszczędzę sobie czasu i nerwów?
Forumowych importerów nie pytam, bo takich staroci pewnie się już nie opłaca ciągnąć
Z góry dzięki!
Zakładka