-
Myślę że można już zamknąć...
-
-
W dużym skrócie od początku sugerowałem Ci żebyś odpuścił to auto, a zasada forum jest prosta, czyli np. jak ktoś cofa liczniki i są na to dowody to póki się nie ogarnie takiej osobie z założenia dziękujemy za współpracę, a Ty z jednej strony niby nie przywiązujesz wagi do przebiegu, a później na pół postu rozwodzisz się w tej kwestii...
I kolejny raz powtarzam, że pewnie faktycznie ważniejszy jest stan auta niż cyferki, ale jest to jeden z podstawowych kryteriów do obliczenia ceny, a dla handlarza czas w jakim i za ile jest się w stanie go pozbyć, dlatego trzeba zrobić wreszcie porządek w tym temacie, a nie przyzwolenie od samych kupujących, którzy później lamentują, bo nie chciało się sprawdzić przed zakupem, czyli konkretnie wydać na to tylko minimalną wartość zakupu i przeznaczają te kwoty m.in. na bezsensowne wycieczki po całym kraju...
-
-
Nie przywiązuje wagi, bo IMHO nie ma wiarygodnych źródeł sprawdzenia tego faktu. Wpisy z ASO to wpisy z ASO - mogą udowodnić, że korekta była, ale nie muszą, jeżeli była na tyle nie duża, albo jeżeli auto "później" do ASO nie jeździło. Ja np. w ASO byłem raz, a po wymianie dwóch żaróweczek za 25zł każda (koszt może 2zł) podziękowałem...
Gdyby ktoś dawał mi 110% gwarancję, że jak mu zapłacę 100zł nawet to poda mi prawdziwy przebieg auta to OK, ale w moim odczuciu nie ma takiego wiarygodnego źródła, dlatego szkoda mi nawet 50zł...
To jest tylko moje zdanie, możesz się oczywiście z nim nie zgadzać
Miło się dyskutowało tak czy inaczej.
-
-
Starszy użytkownik
- Siła Reputacji
- 10
Zdanie zdaniem, ale wiesz że nie masz racji ?
-
-
Vector nie ma sensu dalej drążyć tego tematu.
-
-
Moderator+
- Siła Reputacji
- 15
Już widzę jak pracownicy ASO Mercedes zmieniają przebieg żeby nabrać czujnego "oposa"..
Zawsze będzie mnie śmieszyć podejście kupujących auta ba nawet za 10 000zł żeby przyoszczędzić 50zł-100zł na historię serwisować lub oczekiwać ją za darmo (bo w internetach wszystko jest ZA DARMO ).
-
-
Dlaczego nie mam racji?
Moje zdanie - wbrew temu co napisał dural, nie twierdzę, że ktoś fałszuje wpisy w ASO (podałem przykład, że jest to możliwe), cały czas argumentuję to faktem, że w ASO sobie wpisy mogą być albo i nie. Jako przykład znów podałem, że osobiście w autach "starszych" do ASO nie jeżdżę, zaraz pewnie mi powiecie, że tylko ja tak przyoszczędzam, bo każdy jeździ do ASO?
Wiem, że w niemczech jest "generalnie" inaczej w tej materii, ale znów piszę - dane auto nie musiało jeździć od początku do końca do ASO, co da nam wtedy takie sprawdzenie? Dwoiemy się, że są wpisy do 2012 roku, a co potem?
Druga sprawa, że nawet jeżeli ten wpis ma mi dać jako takie poczucie, że jest wszystko OK - to ja jednak wolałbym, najpierw zerknąć czy rozmijanie się z prawdą w ogłoszeniu nie jest oczywiste, a jeżeli nie, to wtedy i owszem można sprawdzić, ale...
... sprawa cyferek na liczniku mało mnie interesuje, bo sam przebieg nie mówi wszystkiego - widziałem auta z przebiegiem 120 tys zajechane na maksa i takie które wyglądają "ładnie" po 200 tys km - czego to niby ma dowodzić?
Po zakupie i tak wymieniam co trzeba, więc do tego przebieg raczej mi się nie przyda, wszystko co będzie zużyte i będzie wymagało wymiany, wymienię - więc te przysłowiowe 50-100zł wolę wydać na filtry czy co tam tylko...
Jeżeli potraficie mi wskazać inne aspekty (może ich nie widzę), które determinują moje bycie w błędzie, słucham z niecierpliwością...
-
-
1. Wydajesz od 20-60zl na historię i siedzisz cierpliwie w foteliku z piwkiem czekając na historię z ASO (jak już pisałem wiele razy wychodzą również naprawy blacharsko-lakiernicze w takich raportach), a przyznaj się ile kosztował Cię dojazd?
2. Dostałbyś ode mnie ostatnią datę w ASO i wtedy byś decydował czy warto brać raport czy nie, a nie z góry zakładasz czy coś będzie czy nie (wcale nie muszą być wpisy do końca, żeby dało się okreslić realność przebiegu)
3. Nawet jak przebieg się pokrywa warto wiedzieć co do tej pory działo się z autem.
4. Przy kręconych licznikach mamy np. zaburzone wszystkie wymiany okresowe/przebiegowe etc.
5. Jeżeli to auto byłoby wystawione z przebiegiem 242tys. za tą samą cenę nadal byś się nim tak interesował?
-
-
Wojtek już odpowiadam:
1. I to byłoby wywalone 20-60zł w tym przypadku, bo jakbym już zajechał po otrzymaniu raportu (a załóżmy, że tam byłoby wszystko OK) to na miejscu bym się wkurzył Co do drugiej części pytania - 0zł i 0gr
2.Tego mi wcześniej nie powiedziałeś, a to bardzo ważna informacja - choć w sumie dobrze wyszło to następnym razem będę wiedział
3. Tu moje zdanie jest zgoła inne, bo odrzucając aspekt przebiegu dowiem się tylko czy było serwisowane w ASO czy nie (znów załóżmy, że nie był zawsze serwisowany w ASO i niektórych napraw nie zobaczę). Jeżeli wyszłyby naprawy blacharsko lakiernicze w ASO to chwała im za to
4. Właśnie pisałem, że nie jestem tyle "przebiegły", co nieufny i zazwyczaj zakładam, że te newralgiczne wymiany (rozrząd etc.) robię i tak, bo nie wiem czy faktycznie były robione przy tym czy innym przebiegu
5. Za tę samą cenę pewnie nie aż tak, ale gdyby był z licznikiem na 242 i po obejrzeniu w dobrym stanie, to czemu nie?
-
-
-
-
-
-
Moderator+
- Siła Reputacji
- 15
Ja na ostatnie auto wydałem 5 x 60zł za historię z ASO Audi zanim kupiłem ten ostateczny wybór.
Matko Boska jakie to jest wygodne , płace patrze co i kiedy było robione (fakt auta max 3 letnie - więc ze względu na gwarancje wszystko w ASO) pasuje to kupuję , nie to następne.
A kapcie nadal na nogach.
-
-
Nie no błagam, ja celuje w auta do 20 tys a Ty mi tu z 3 letnim audi? :-P
Przy aucie za 100 tys zl na pewno nie pożałuje tych 50zl :-D
-
-
Moderator+
- Siła Reputacji
- 15
Kupując auto za 20 tys zrobił bym tak samo jak za 100tys.
Nazywa sie to minimalizowanie ryzyka.
Wojtek napisał dlaczego , moje zdanie pokrywa sie z jego w 100%.
Kolejna rzecz jazdy w ciemno nawet po oglądanie auta kosztują czas (dolicz powrót).
Czas to tez wartość , a ja swoj cenie wysoko.
A tak ma historie , weryfikuje plus minus przebieg, ewentualne szkody , co było na serwisie i podejmuje decyzje czy ide w to dalej.
-
-
Opos, ale np. taka prosta sytuacja dzisiaj sprawdzałem auto, gdzie okazało się, że serwis był do samego końca, a rozrząd zrobiony we wrześniu to warto wydać powiedzmy 50zł dla takiej wiedzy czy dla zasady i pewności, że może sprzedawca coś kombinuje wymienić go jeszcze raz? Itp. Itd.
Generalnie chodzi o to, żeby najpierw sprawdzić wszystko co się da bez wychodzenia z domu, bo pewnych kwestii nawet najlepszy inspektor nie jest w stanie zweryfikować.
-
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładka