A mnie dziwi, że ktoś zostawia sprzedawcy w ogóle jakieś pieniądze w formie zaliczki, zadatku czy czego tam jeszcze przed sprawdzeniem pojazdu. To proszenie się o kłopoty. Gadka o dużym zainteresowaniu pojazdem jest jedną z najprostszych technik marketingowych, a ******ów na tym rynku nie brakuje. Dodatkowo po sprawdzeniu samochodu można już lepiej ocenić czy sprzedawca jest bardziej uczciwy czy mniej.
Zakładka