Norwegia : Honda CR-V 2.0 1998 - Kristiansund

[orzem]

Ocena auta z ogłoszenia

Marka:

Honda

VIN:

-

Model:

CR-V

Silnik

2.0

Rocznik:

1998

Państwo

Norwegia

Miejscowość:

Kristiansund

Nazwa komisu:

-

Link do ogłoszenia:

http://www.finn.no/finn/car/used/obj...nkode=39451553

Treść:

Witam,
Podobne pytanie jak do poprzedniego tematu. Z Land Rovera chyba się wyleczyłem. Tym razem padło na Hondę CR-V. Co o niej sądzicie?
Generalnie zależy mi na tym by był napęd na 4 koła, bo tutaj dojazd zimą przez góry bywa nieco ciężki (choć moja Megane dała radę) oraz na dużej przestrzeni wewnątrz auta. Wydaje mi się, że CR-V spełnia moje wymagania, ale jak poprzednio pisałem, nigdy nie miałem styczności z tego typu pseudo offroad-owymi autami.
Poproszę o opinię.
Z góry dzięki.

[Grzechu]

Orzem a w japonii nie ma crvki z 98???

[takietam]

Grzechu kolega jest z Norwegii i tam szuka auta.

[Grzechu]

aaaaa to sorrry wyglada ladnie.

[orzem]

Grzechu, ja wiem, że to trochę dziwnie wygląda, ale jestem w Norwegii i niestety tutaj muszę kupić samochód. Ich przepisy celne są makabrycznie rygorystyczne i sprowadzenie (rejestracja) auta nieważne z jakiego kraju jest bezsensowne, a że od przeszło roku moją wiedzę motoryzacyjną czerpię z bezwypadkowego forum to chciałem zapytać. Tyle. A jeśli kiedyś popadnę do Japonii, to i tam będę szukał fury.

Generalnie u nich samochody ładnie wyglądają (brak soli na drogach), nie mają jakiś ogromnych przebiegów, ale są za to cholernie drogie. Ja w porównaniu do Was jestem laikiem samochodowym, nie mam wiedzy o "bolączkach" danych modeli. Stąd mój post.

[Grzechu]

orzem wiem jak to tam jest, znam kilka osób tam pracujących i jeżdzac tam autami, i jedni owszem po sześciu miechach wracają autem do kraju tu je zostawiają inni kombinują i dają rade. Słyszałem o typie że co odwiedziny w pl to zmienia se blachy w aucie i dalej tam nim lata.

[orzem]

Wiesz, w przypadku gdybym miał pracę kontraktową to nie byłoby problemu, wtedy mogę sobie jeździć do woli, jeżdżąc co jakiś czas do Polski. Natomiast gdy mam tu stałą pracę i rodzina jest ze mną, to wtedy już nie mogę jeździć. A z tego co słyszałem mandaty są ogromne + rejestracja auta = coś koło 100 000 pln, więc lepiej pozbyć się polskiego samochodu.

Nie dziwne, że znasz wiele osób - my Pomorzanie często się tam kierujemy do pracy.