Dzisiaj flądra sprawiła mi psikusa.
Rano przy -17 wszystkie drzwi odryglowały się, po czym przejechaliśmy 200 km z ogrzewaniem na maxa. zatrzymaliśmy się pod sklepem i lewe tylne kaput, zamknięte i hebelek ani drgnie, klamką od wewnątrz też bez reakcji.
Zna ktoś metodę na otwarcie ich bez użycia szlifierki?
Rano wstawię butlę ze słoneczkiem do garażu a do środka farelkę, może coś przymroziło...
Zakładka