Jeden z amerykańskich portali donosi o problemach, jakie ma ze swoim autem jeden z użytkowników pilotażowej serii elektrycznych Mini. Lyle Dennis jest jednym ze szczęściarzy, którym udało się załapać do programu testów nowej wersji auta. Na pewien czas otrzymał on samochód, którego używa do codziennej jazdy. W okresie letnim był z niego całkiem zadowolony, jednak gdy tylko pojawiły się mrozy, zaczęły się problemy.
Jak wiadomo, baterie wszelkiego typu niezbyt dobrze znoszą niskie temperatury. Gdy tylko temperatura na zewnątrz spadła poniżej zera, energia z akumulatorów zaczęła starczać na pokonanie znacznie mniejszych dystansów niż poprzednio. Zamiast 130 km Mini na jednym ładowaniu w temperaturze -5 stopni Celsjusza pokonuje dystans zaledwie 80 km. Gdy temperatura jest niższa, wyniki są jeszcze gorsze.
Podobno identyczne problemy z autami mają użytkownicy wprowadzonych już do sprzedaży w Japonii elektrycznych Mitsubishi i-MIEV.
Problem ten każe po raz kolejny zastanowić się nad tym, czy samochody elektryczne, jak to hucznie zapowiada wiele koncernów, faktycznie już niedługo będą w stanie zastąpić tradycyjne auta.
źródło: Autokrata
Zakładka