Jak się okazało, zajęto ponad 100 samochodów należących do Amber Gold (ponad to ponad 50 kg złota, kamienicę i milion w gotówce) - co ciekawe nie maczała w tym paluchów prokuratura lecz ogarnięty instruktor fitness, którego równie rozgarnięty prawnik złożył wniosek o zabezpieczenie majątku spółki i udokumentował, że spółka może działać na szkodę swoich wierzycieli - kolejny rozgarnięty sędzia do wniosku się przychylił i dzięki temu na rynek wtórny trafi ponad 100 aut
Cieszycie się? Fajnie byłoby kupić takie auto, łatwiej byłoby sprzedać pisząc w stylu "okazja, auto po Amber Gold, na podłodze są jeszcze okruchy złota"
Zakładka