Witam.
Ostatnio miałem przypływ gotówki, z której tak 5-7, do góra 8 tys zł chciałem przeznaczyć na samochód (razem obsługą po zakupie, czyli wymianą rozrządu i płynów, filtrów...). Wcześniej jeździłem escortem kombi, i z racji tego że był mega praktyczny teraz również chciałbym kupić kombi. Jako że na samochodach bardzo słabo się znam, chciałem poprosić was o pomoc. Naczytałem się oczywiście różnych opinii w internecie, jak i też kilka opinii dostałem od znajomych mechaników, ale ciężko mi się zdecydować na coś konkretnego. Chciałbym samochód w miarę ładny, mało palący, mało awaryjny, a w razie awarii tani do naprawy. Na razie swój wybór kierowałem pomiędzy:
Ford Mondeo mk2 kombi w sekwencyjnej instalacji gazowej - tani (za 5k zł można trafić już lepszą sztukę), dobrze wyposażony (2 poduszki, klima), spalanie około 10l gazu więc w miarę ekonomiczny. Za około 5000 zł można dorwać nawet z rocznika 1999.Ładny. Minusy - strasznie ciężko znaleźć niezardzewiały egzemplarz, a nawet jeśli taki będzie to jest obawa że niedługo zacznie gnić... Obawiam się wysokich kosztów z tym związanych.
Audi 80 b4 Avant - w 1.9 TDi bardzo mało pali. Z tego powodu benzyną się nie interesowałem (warto szukać w gazie? Koszt eksploatacji chyba będzie wyższy niż w dieslu...). Solidnie wykonany, blacha ocynk więc z korozją nie powinno być problemów (chociaż z tego co wyczytałem to zdarza się). Można znaleźć sztuki z 2 poduchami i klimą. Za dobre auto z tego co patrzyłem trzeba dać 7-8 tys, więc sporo droższe od mondeo.
Passat b4- patrzyłem głownie na 1.9 TDi z racji tego że mało pali. Auto tanie w naprawie, tańsze w zakupie od audi, ale wydaje się wykonane z gorszych materiałów (plastiki) (nie siedziałem w passacie, to wniosek na podstawie zdjęć). Do tego sporo egzemplarzy łapie korozja. Tańsze od audi około 1000 zł.
Passat b5 - w tej kasie są jakieś sztuki na allegro, ale podejrzewam że cudów nie ma i to padaki...
Opel vectra B - W miarę wyposażony kosztuje 7500 zł, więc przy górnej granicy cenowej. Jazda najtaniej wychodzi z LPG (więcej problemów niż z dieslem). Do tego ponoć ople strasznie gniją, więc znów dochodzą obawy o koszu ochrony antykorozyjnej...
Opel Omega - ładne auto, ale dużo palące silniki, i tak jak wyżej - ponoć lubi je brać korozja. Wyposażenie mają bardzo fajne i samo auto jest tanie.
BMW serii 3 - śliczne. 316 lub 318 w granicach 10 LPG na 100 km się mieszczą. 318 tds - 7 litrów ON, więc więcej niż audi o około 2 litry. Ponoć trzeba mocno pilnować korozji, i większość egzemplarzy jest zajechanych przez młodych gniewnych. Do tego dochodzą wysokie koszty części...
Fiat marea - mało pali, blacha ocynk, straszliwie brzydkie.
Japońskie samochody - niezawodne ale znów - korozja je lubi i drogie części zamienne jak już zacznie się psuć.
Rozważałem również dozbieranie do około 10k zł na audi a4 ale to się raczej mija z celem...
Jak więc widzicie mam straszny mętlik w głowie. Do tego autem ma jeździć troszkę moja dziewczyna, która świeżo zrobiła prawo jazdy
Więc ryzyko stłuczek jest i niski koszt napraw byłby atutem, chociaż to pewnie w każdym aucie podobnie wyjdzie...
Również chciałbym żeby klima i co najmniej 2 poduszki były, żeby było bezpieczne.
Jako specjaliści od samochodów, co bycie mi polecili?
Słusznie tak się obawiam korozji w każdym aucie? Duże są koszty jej zapobiegania i naprawiania? Skreślać z tej podstawy auto?
Co polecacie jako specjaliści od aut laikowi? I dlaczego? Bardzo proszę o pomoc...
Zakładka