Rover 420 Di 86 KM (na otomoto również jako 400 Di, 420 D)
Rocznik: 1997
Przebieg: 230 tys (na moje oko jakieś 280 tys)
Sedan

Co prawda samochodu już nie mam już ładnych parę miesięcy ale kilka uwag odnośnie eksploatacji. Może się komuś przyda bo autko dosyć rzadkie.

Ogólnie konstrukcja bliźniacza z Hondą Civic VI gen (5 drzwiowa).

Silnik:
Silnik 2.0 TD (oznaczenie D lub Di na klapie) – zwykła stara konstrukcja na pompie mechanicznej, minimalna ilość elektroniki, idiotoodporna. Silnik nigdy nie sprawił mi problemów. (Wyłączam „nieodpalenie” przy -25 z powodu zamarzniętego paliwa letniego ze stacji Stell). Niestety mimo wielu prób nie udało mi się ustalić kto jest producentem silnika. Jedni mówią Renault, inni Honda jeszcze inni, że Rover.
Silnik ma 86 KM i raczej nie zachęca do sportowej jazdy. Dużym plusem jest bardzo dobra kultura pracy – chodzi równo, cicho o niebo lepiej od sławnego TDI – porównywane z 90 konnym bez pompowtryskiwaczy.
Spalanie mierzone zawsze „pi razy oko” wychodziło w trasie od 5.2 do 5.5, w mieście 7 do 8 w zimie.
Problemem (częstym) w tym modelu jest mokra turbina – olej zbiera się na zewnątrz obudowy i strasznie to wygląda, jednak ja między wymianami co 10 tys nie musiałem robić dolewek tak więc nie taki diabeł straszny.

Zawieszenie
Bardzo miękkie nastawy, super komfortowy samochód. W tej cenie nie jeździłem niczym wygodniejszym. Dodatkowo przez 2 lata użytkowania nie musiałem wymienić żadnego elementu (a wymieniam jak zaczyna być słychać) tak więc zawieszenie bardzo trwałe. Konstrukcja zawieszenia z Civica VI gen więc części dostępne łatwo i tanio.

Wnętrze
Materiały bardzo dobrej jakości, pseudo-drewniane wstawki dają fajny efekt „klasy premium”
Jest kilka patentów mało intuicyjnych odnośnie obsługi ale to kwestia 20 min przyzwyczajenia. Wnętrze dość przestronne. Z tyłu wygodnie pojadą 2 wysokie osoby.Wiozłem również 3 i narzekań nie było. Kanapa rozkładana 1/3, 2/3. U mnie (sedan) gigantyczny bagażnik. Wnętrze po przebiegu około 300 tys nosiło ślady zużycia ale tragedii nie było.

Karoseria
Niestety to potwierdzone przez wielu użytkowników Roverów – rdzewieją tylne nadkola. Dlatego przy ew. zakupie znajdziecie tam szpachle – to jest na plus – ktoś to już zrobił przed wami. Poza tym bez problemów, u mnie nie wystąpiły ale mogą być problemy z klamkami zostającymi w dłoni.

Inne:
- Skrzynia biegów – miękka ale precyzyjna,
- Wycieki z układu wspomagania – słabe złączki na wężach, płyn się wżera i problem gotowy.
- Dziwne opcje wyposażenia – ja na przykład miałem klimę i tempomat ale z tyłu korbki i lusterka sterowanie ręcznie.
- Często przepalające się żarówki (u mnie i 2 znajomych stwierdzone)

Kopalnia wiedzy – forum roverki.pl – miła atmosfera, ludzie na poziomie, dużo pomocnych materiałów, opracowań, tutoriali.

Dlaczego warto: samochód niedoceniany dlatego można go wyrwać tanio w stosunku do rocznika.

Na co trzeba uważać:
1. Silniki benzynowe – częsta awaria uszczelki pod głowicą, trzeba pytać sprzedającego, najprawdopodobniej była już robiona.
2. Silniki diesla – uważać na silnik SDi – 105 KM – przy przebiegach ponad 200 tys są problemy z elektroniką w pompie wtryskowej (koszt kilku stów, inna pompa niż w wersji 86 KM)
3. Rdza na tylnych nadkolach
4. Przeróbki z GB. Na forum jest zdaje się możliwość weryfikacji po VIN.

Co do mitów:

1. mechanik nie ogarnie: mój mech jak tylko zajrzał pod maskę stwierdził: toć to Civic
2. brak części zamiennych: masa zamienników, pasują od Hondy
3. rdzewieje: prawda – ale tylko tylne nadkola
4. często się psuje: nie stwierdziłem

Tyle na razie, na pewno o kilku rzeczach zapomniałem, ale może uda się coś jeszcze przypomnieć.