Mam już totalny mętlik w głowie i nie wiem czy da się kupić w tym budżecie sensowną benzynę w kombi.

Otóż, szukam wygodnego samochodu do miasta (70/30) z wycieczkami na weekendy po około 200km, z jakimś przyzwoitym silnikiem, żeby przynajmniej te 150KM miał, spalanie nie ma większego znaczenia, gazować nie zamierzam. Przez wygodne rozumiem coś na poziomie przynajmniej VW Passata B7, bo takim miałem okazję jeździć i w porównaniu do mojego miejskiego Civiczka (VIII 1.8) to na trasie jest niebo, a ziemia! Wiem, że nie znajdę drugiego tak bezawaryjnego samochodu, ale żeby też nie była to potencjalna skarbonka bez dna.

Wymagania:
- budżet: ~40k
- rocznik 2008+
- najlepiej kombi ale jak znajdzie się coś fajnego w sedanie czy hatchbacku to też będzie OK
- fajnie jakby to był automat, ale biorę pod uwagę, że w tych pieniądzach może być to nierealne
- względnie wygodny na trasie, żeby przy 160km/h można było normalnie rozmawiać
- normalny cenowo w eksploatacji
- z wyposażenia fajnie jakby miał kamerę / czujniki cofania, grzane siedzenia, klimatyzację automatyczną, taka podstawa

Podoba mi się BMW, ale brak sensownych silników i ogólnie BMW nie stoi przy słowach "tani w utrzymaniu". Audi A4 B8 też spoko, ale również problemy z silnikami benzynowymi. Mondeo? 2.0/2.5? O ile środek mi pasuje, tak z zewnątrz coś mnie od niego odpycha. 😂 Volvo chyba poza budżetem? Renault mi się zupełnie nie podoba. Fajnie wygląda również Insignia I, ale czy będzie to sensowny wybór? 2.0 220KM, tylko najczęściej występuje w odmianie 4x4 która rzekomo jest kosztowna w utrzymaniu? I Opel jako całość również bardzo mi siedzi. Nie mam żadnych uprzedzeń co do marki, czy to będzie Niemiec czy Japończyk, żadna różnica. Chętnie przyjmę jakieś fajne propozycje! Dziękuję