Pokaż wyniki od 1 do 12 z 12

Temat: auto po stluczce - naprawiac czy sprzedac

  1. #1
    admiralbar
    Gość

    Domyślnie auto po stluczce - naprawiac czy sprzedac

    witam
    Mam astre g '98, mialem stluczke - naprawa wyniesie ok 1800 z platne z mojej kieszeni. Za auto zaplacilem 2 lata temu 9600. Czy auto warto naprawiac czy sprzedac. Autem mialem zamiar pojezdzic jeszcze 2 max 3 lata.
    Z gory dzieki za pomoc.

  2. #2
    Admin Forum Avatar mpDante
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    dolnośląskie
    Postów
    4,071
    Podziękowano Thanks Given 
    1,821
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    10

    Domyślnie

    Pokaż zdjęcia, bo nikt tu wróżką nie jest...
    # Szanuj moderatora swego, bo możesz mieć gorszego #
    - Inspekcje @ dolnośląskie -

    Problem z Lenovo? Wesprzyj akcję FB Uwaga na Lenovo

  3. #3
    admiralbar
    Gość

    Domyślnie

    Nie moge wrzycic fotki (net z telefonu) uderzylem w tyl lublina. uszkodzona jest maska - do wymiany, chlodnica rowniez. lampy sa cale ( ale byc moze mocowania zerwane) maska sie tak wgiela ze trzymala wszystko, samochod jezdzi, kontrolki zadne sie nie palily i nie pala. auto widzial mechanik i na tyle wycenil naprawe. jak by nie liczyc to ok 20% wartosci samochodu.
    Ostatnio edytowane przez admiralbar ; 03-03-12 o 12:45

  4. #4
    Starszy użytkownik Avatar Rashid
    Zarejestrowany
    gru 2011
    Skąd
    PL
    Postów
    178
    Podziękowano Thanks Given 
    12
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    13

    Domyślnie

    A ile weźmiesz za niego, sprzedając go bitego? Podejrzewam że musisz opuścić cenę więcej niż te 20%. Moim zdaniem, zależy czego jeszcze oczekujesz od tego auta, tzn. ile zamierzałeś nim jeszcze jeździć, jak technicznie się sprawował, czy go doinwestowałeś, czy tylko tłukłeś jak taczki, bo jeśli egzemplarz psujący się co chwila, to inna sprawa niż np. auto służące bezawaryjnie. Pojazd doinwestowany warto by było naprawić, jeśli służy dobrze.
    Opis uszkodzeń nie wygląda na masakrę, może warto naprawić. A wycena kosztów mechanika, to co mechanior to inna cena, nie trzymałbym się ostro jednej wyroczni.
    Ostatnio edytowane przez Rashid ; 03-03-12 o 13:02

  5. #5
    admiralbar
    Gość

    Domyślnie

    Jedyne co wymienilem to hamulce z tylu, linke recznego i pompe pal. Zawieszenie jest ok, przebieg to ok 125 tys km - prawdziwy. Problemow z autem nie mialem. Ten majster sprawdzony i pewny wiec nie jest tani.
    Cene za auto ma mi powiedziec w poniedzialek.

  6. #6
    Starszy użytkownik Avatar Roadkiller
    Zarejestrowany
    paź 2010
    Skąd
    pomorskie
    Postów
    1,536
    Podziękowano Thanks Given 
    227
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    15

    Domyślnie

    Ja na Twoim miejscu naprawiłbym go Skąd wiesz czy czasem kupując coś nowego nie wdepniesz w gorsze gówno? A tak wiesz co masz

  7. #7
    Znawca tematu Avatar carl23
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    WL
    Postów
    3,476
    Podziękowano Thanks Given 
    356
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    17

    Domyślnie

    Maskę pewnie znajdziesz w kolorze za 400-600zł, zderzak z 250, chłodnica 200 i tyle...do tego lakierowanie zderzaka+jakieś plastiki i robocizna, więc wycena jak najbardziej realna. Jeśli auto lubisz i Ci odpowiada-ja bym robił.

  8. #8
    Jaszczomp
    Gość

    Domyślnie

    1800 to nie jest zła cena. jak poszła chłodnica to i pas przedni i belka i zderzak. Dodajesz maskę i masz za same używane części ok 700 złociszy. Chłodnica nissens 270 złotych, wiem bo sam wymieniałem. Nie poszła chłodnica klimy? Dodasz do tego lakierowanie i robotę to wcale cena nie kosmiczna. Jak auto zadbane to zdecydowanie warto. Aha i NIE POZWÓL sobie wcisnąć maski w podróbce. Za rok - dwa zacznie gnić.

  9. #9
    Powell
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał Jaszczomp Zobacz post
    Aha i NIE POZWÓL sobie wcisnąć maski w podróbce. Za rok - dwa zacznie gnić.
    Najlepiej robić na używanych częściach, jak nie pod kolor to malować. Jednak po kolor czasami element też się odróżnia - inne miejsce pobytu auta (słońce, deszcz, sół, mrozy) i trzeba polerke robić ; )
    Jeżeli na nowych częściach, nieoryginalnych to trzeba oddawać do cynkowania, co się nie opłaca.

  10. #10
    admiralbar
    Gość

    Domyślnie

    Cene naprawy bedzie nabijac lakierowanie i robocizna. Nie mam dostepu do garazu bo tak czesc naprawy jak wymiana chlodnicy, czy zderzak, wymiana maski jest do zrobienia samemu. Zobacze w poniedzialek co jest walniete i ile za co sobie liczy.
    Szukanie nowego i dobrego auta mnie przeraza. Te 1800 pojdzie na paliwo i na inspekcje samochodow, nerwow nie wliczam
    Ostatnio edytowane przez admiralbar ; 03-03-12 o 20:16

  11. #11
    Jaszczomp
    Gość

    Domyślnie

    nie brałbym się za to. Jak poszła maska to pewnie i zawiasy trzeba będzie prostować. kupa denerwującej i ciężkiej roboty, żeby wszystko wyglądało pro

  12. #12
    admiralbar
    Gość

    Domyślnie

    Facet zaoferowal mi 5 tys za astrolota, wiec naprawiam. Dzieki wszystkim za odpowiedzi, pozdrawiam. Zamykamy temat.

Tagi dla tego tematu

Zakładka

Zakładka

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •