Witam. Przejrzalem forum i nie znalazlem nic co by mi pomoglo dlatego zalozylem kolejny temat. Jezeli cos przeoczylem to przepraszam z gory i prosze podpiac go odpowiednio, ale do rzeczy... W poprzednią niedzielę zakupiłem samochód od osoby prywatnej, który został przywieziony z Niemiec na lawecie, na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Sam samochod pochodzi z Danii. Samochód jest sprawny (pomijam takie rzeczy jak wahacz i sprzęgło do naprawy, ponieważ tego się spodziewałem i liczyłem się z tym), jednak po 10 dniach dowiedziałem się ze na duńskiej stronie agencji bezpieczeństwa dróg można zobaczyć kiedy i przy jakim przebiegu były robione przeglądy. Okazało się, że samochód został cofnięty przez "kogoś" z 303 na 158 tys. No i tu zaczyna się problem. Jak większość obecnie osób w Polsce kupujących od "handlarzy" samochód, wziąłem imię i nazwisko poprzedniego właściciela z briefu. Sam "spisałem" umowę z daną osobą, ponieważ bez takiej umowy nie oclę samochodu. Istnieje również umowa między mną, a sprzedającym w której są informacje co kopiłem i za ile. Chętnie dogadałbym się żeby obniżył cenę zakupu, ale osoba póki co nie odbiera ode mnie telefonu i udaje ze jest za granica, ale ogłoszenie z przebiegiem prawdopodobnie znajdę w historii otomoto. po drugie mam dwoch swiadkow ktorzy byli ze mna przy zakupie. Samochód został już opłacony i zarejestrowany (1200) + wymiana wahacza, filtrów i oleju (700). Oczywiście opłaciłem OC i kupiłem nowe opony, jednak spodziewam się, ze to mogę odkręcić. Czy mam prawo rękojmii? No i ile czasu. Na policję go nie podam, bo pewnie jeszcze zostanę oskarżony o fałszowanie dokumentów (umowa kupna-sprzedaży). czy mogę żądąć od sprzedającego kosztów rejestracji i wymiany wahacza lub chocby zwrotu zaplaconej kwoty za to ze zostalem oszukany? Pozdrawiam,