Temat dotyczy Touarega a nie przypominania czego dotyczy.
Przypominam forumowiczom o tytule tematu,,,,,,,,,, Za chwilę go zamknę,a dyskusję proszę przenieść do HP,,,,,,,
Unfaller i Jakoob obserwuję was
Hehe
P.S
Zawsze chciałem być na odpowiedzialnym stanowisku
Wszystko pięknie, tylko co sądzić o kilkuletnim aucie, które nowe kosztuje 350 tys. a miało już kilku właścicieli? To nie gadający miś, że się nudzi i się wyrzuca. Kto kupuje takie auta ma hopla na ich punkcie i jeśli nie musi to go nie odda handlarzowi z Wólki by go postawił na swym glinianym placu. A tak duża strata wartości bierze się stąd, że niemal wszystkie "prawie nówki" tego sortu są po dzwonach a cena średnia z czegoś musi wynikać. Im droższe i nowsze auto było sprowadzone, tym większa szansa na dzwon - w przypadku takich Tuaregów sprowadzonych z USA z niedotartym jeszcze silnikiem w ciemno bym obstawiał dzwon i w 99,99% wypadków wygram. Wystarczy trochę wyobraźni, nakładasz na siebie historię auta oraz specyfikę polskiego rynku motoryzacyjnego i już widzisz pogięte blachy, nie musisz nawet zaglądać do Carfaxu.
Jeszcze te przyciemnione szyby utwierdzają mnie w przekonaniu,że chyba jednak masz rację - zresztą jak zwykle.
Tak samo jak auto za 35tyś. Kogoś stać na to,aby raz na rok wydać 35 tyś,a kogoś innego stać żeby wydać 350 000. Odsetek tych drugich jest mały więc i w internecie o nich za dużo nie poczytasz. Ty wyrzucisz do śmietnika misia za 35 zł bo Ci się znudził,a inny człowiek sprzeda za bezcen Tuarega bo go na to STAĆ.
Twój wpis ma rację bytu w przypadku ludzi którzy przez 20 lat odkładają na samochód i przy jego zakupię skrobią się do zera - Oni z pewnością za bezcen go nie sprzedadzą.
Zakładka