Witam!
Postaram się prosto i zwięźle opisać moją wtopę z pierwszym zakupem samochodu.
W dniu 22.10.2017r. w godzinach późno popołudniowych oglądałęm Golfa rok 2007. Auto wyglądało w pożądku w dniu 23.10.2017 po sprawdzeniu samochodu na stacji kontroli pojazdów dokonałem zakupu. Ze względu na pracę na noc auto stało w garażu przez kilka dni. Kolejnie 26.10.2017 dokonałem formalności takich jak rejestracja oraz ubezpieczenie. 27.10.2017 zabrałem auto na myjnię. Po umyciu samochodu okazało się, że dach jest w kilku miejscach w okolicach przedniej szyby napuchniety jak również zaraz nad szybą znajdują się pękniecia. Po konsultacji z blacharzem-lakiernikiem okazało się, że takie napuchnięte miejsca znajdują się na około całej karoserii, co więcej podsufitka jest w jednym miejscu zagięta oraz poduszka powietrzna po lewej stronie od kierowcy ma tak źle spasowane elementy że można tam włożyć palce.
W dniu 30.10.2017 wysłałem do sprzedającego pismo że odstępuje od umowy z powodu widocznych wad samochodu, o których nie zostałem poinformowany. W dniu 31.10.2017 sprzedający do mnie dzownił 2 razy za pierwszym razem usłyszałem ze jest mi wstanie oddać 5 tyś zł jako rekompensata za dach lub go naprawić. Przy drugim telefonie już twardo twierdził, że on o niczym nie wie i ogolnie rzecz biorąc umył ręce.
Dodam że sprzedający jest osobą fizyczną.
Moje pytanie do was drodzy forumowicze, czy jesteście mi wstanie podać namiary na kancelarie/adwokata specjalizującego się w takich sprawach w Katowicach lub okolicy?
Zakładka