Pokaż wyniki od 1 do 15 z 15

Temat: Zwrot auta - pytania

  1. #1
    Powell
    Gość

    Domyślnie Zwrot auta - pytania

    Witam. Dzisiaj zadzwoniłem ponownie w sprawie hondy z salonu mitsubishi (zakładałem już temat) i kiedy spytałem o gwarancję to Pan powiedział, że nie ma na to auto (No ok: przebieg 190 tys). Ale teraz takie pytanie. Czy w razie odkrycia jakiś nieprawidłowości np. powiedziano mi, że stan techniczny idealny - zawieszenie, motor itp a w rzeczywistości jest dużo gorzej to czy mam prawo zwrócić auto ? I w jakim czasie? Czy sformułowanie w umowie, że stan techniczny jest mi znany powoduje, że nie mogę zwrócić auta, jeżeli coś ulegnie nagłemu uszkodzeniu ? Jeżeli okaże się, że sprzedawca ukrył coś np. uszkodzona skrzynia biegów itp i mnie nie powiadomił to czy mam prawo auto zwrócić ?

  2. #2
    chi_mera
    Gość

    Domyślnie

    Masz pełne prawo dochodzić zwrotu pieniędzy, naprawy lub czegokolwiek, co ustalisz ze sprzedającym.
    Obowiązuje 6 miesięcy ochrony prawnej, jeśli kupujesz jako osoba fizyczna, nie na działalność gospodarczą.
    Poszukaj info na ten temat na stronach UOKiK.

    Konkretnie, chyba się nie mylę, mówi o tym art. 556 i następne kodeksu cywilnego.

  3. #3
    Znawca tematu
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Postów
    2,370
    Podziękowano Thanks Given 
    300
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    16

    Domyślnie

    Sformułowanie, że znasz stan techniczny odnosi się do tego co widzisz/czujesz podczas jazdy i oględzin. Jeśli jest jakaś zakamuflowana wada ukryta taki zapis nie wyłącza ich od odpowiedzialności. Nigdy nie jest tak, że jesteś całkiem na straconej pozycji -> rzecznik praw konsumentów, sądy... itp. Niemniej bez względu kto sprzedaje, 99,99% oferujących zawsze chce mieć czyściutkie rączki. Radzę auto przetrzepać na tysiąc a nawet milion możliwych sposobów przed zakupem, niż później bojkotować się z handlarzykami, często słusznie o swoje prawa.
    Opinie, które napisałem na forum, są jedynie moimi przypuszczeniami oraz subiektywną oceną. To nie pewnik, w rzeczywistości może być inaczej.

    Tylko kompletny szaleniec/ignorant/laik popatrzy na auto z USA bądź Szwajcarii.

  4. #4
    Powell
    Gość

    Domyślnie

    Auto sprzedaje salon, więc mają za dużo do stracenia. Po drugie szefem tam jest mój znajomy i powiedział, że ma nie być wstydu. Auto trochę czasu stało, aku padł, alarm wył nie dało sie auta uruchomić przez to. Teraz pojadę drugi raz sprawdzić. Mają dać na serwis u siebie - sprawdzić amorki itp. Może uruchomiła się u mnie niepewność, bo auto nie picowane. Nikt nic nie ukrywał, syf w silniku. Auto trochę już stoi, bo być może odstrasza potencjalnych kupujących. Jeżeli okazało się, że jazda ok i auto bezwypadkowe to postawie do znajomego na serwis. Jeżeli coś wyjdzie to oddam auto spowrotem. Auto podobno w b.d stanie technicznym.

  5. #5
    chi_mera
    Gość

    Domyślnie

    To naprawdę mało istotne, kto sprzedaje - salon czy komis, czy ktokolwiek. Oni jedynie ryzykują swoją opinią, choć w świetle ilości sprzedawanych samochodów jeden używany raczej bardzo im nie zaszkodzi, gdyby coś tam faktycznie wyszło.
    Ja swoim klientom wręcz zalecam sprawdzanie samochodów, mimo tego, że znam ich stan.
    Sprawdź samochód na wylot, pewnie. Nikt jednak nie da Ci gwarancji, że coś tam się nie stanie. W zależności od tego, co by się zepsuło już po zakupie, wtedy zaczynają się schody. Sprzedający zawsze może próbować udowodnić, że to z Twojej winy powstała usterka lub uszkodzona została część, moduł itp.
    Jednak ZAWSZE pozostaje kwestia dobrej woli obu stron i ugody. Po co drzeć koty ?
    Ostatnio edytowane przez chi_mera ; 12-08-11 o 14:13 Powód: błąd gramatyczny

  6. #6
    Starszy użytkownik
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    Szczecin
    Postów
    578
    Podziękowano Thanks Given 
    4
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    14

    Domyślnie

    Sprzedawca czyli salon, ASO, komis bez znaczenia (nie dotyczy osoby prywatnej) w świetle prawa odpowiada za oferowany pojazd/przedmiot używany 24 miesiące od sprzedaży. Nie udziela na niego gwarancji , odpowiada za zgodność towaru z ofertą/ umową ,jeżeli cokolwiek nie zgadza się z tym co oferuje salon (przebieg, wypadkowość,wady ukryte) masz prawo do roszczenia odszkodowania z tego tytułu. Dodatkowo sprzedawca ma prawo skrócić ten okres do 12 miesięcy , po uprzednim poinformowaniu o ty kupującego np. w formie dopisku na dokumencie sprzedaży. .

  7. #7
    sardzent
    Gość

    Domyślnie

    Jak pisza przedmowcy ... jesli kupisz nawet od Pana Miecia handlarzyka to wtedy i tak masz 6 miesiecy z tytulu niezgodnosci towaru

  8. #8
    Admin Forum Avatar mpDante
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    dolnośląskie
    Postów
    4,071
    Podziękowano Thanks Given 
    1,821
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    10

    Domyślnie

    Jest coś takiego jak niezgodność towaru z umową, obowiązuje 2 lata (nawet na używane) lub rok jeżeli obie strony pisemnie się na to zgodzą - adnotacja na fakturze. Tyle od strony prawnej, w rzeczywistości bywa różnie, ale swoje prawa masz Najpierw możesz domagać się naprawy, a jak nie będzie lub nie może być skuteczna, to odstąpienia od umowy - zwrot auta - zwrot kasy.

    A co do sprzedaży przez salon, to doświadczenie pokazuje, że więcej do stracenia ma kupujący, bo ASO walą tak samo w ch... jak inni handlarze, tylko mają drożej

    Inna sprawa, że chyba na wady ukryte nie ma określonego terminu...
    # Szanuj moderatora swego, bo możesz mieć gorszego #
    - Inspekcje @ dolnośląskie -

    Problem z Lenovo? Wesprzyj akcję FB Uwaga na Lenovo

  9. #9
    chi_mera
    Gość

    Domyślnie

    Wada ukryta swojej definicji nie ma.
    Ale w prawniczym środowisku wygląda to mniej więcej tak:

    wadą ukrytą jest taka wada, o której sprzedający wiedząc nie poinformował kupującago i/lub podstępnie zataił jej istnienie, działał w celu nie wykrycia wady i zapewniał o jej nieistnieniu.

    EDIT:
    Innymi słowy musiałbyś w jakiś sposób udowodnić, że w dniu zakupu wada istniała i na dodatek sprzedający wiedział o jej istnieniu, ale Cię nie poinformował.
    Walka z wiatrakami najczęściej.
    Chyba, że się jakoś dogadasz
    Powodzenia !
    Ostatnio edytowane przez mpDante ; 13-08-11 o 20:02

  10. #10
    Starszy użytkownik
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    Szczecin
    Postów
    578
    Podziękowano Thanks Given 
    4
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    14

    Domyślnie

    Porozmawiaj z rzeczoznawcami samochodowymi, oni są od takich spraw, jeżeli potrafią po rozbitym wraku samochodu stwierdzić czy był w dobrym stanie technicznym przed wypadkiem to powinni sprawdzić czy usterka wynikła po sprzedaży czy była już przed ,niektóre awarie nie dzieją się z dnia na dzień tylko są następstwem niewłaściwego działania poszczególnych podzespołów przez dłuższy okres czasu.

  11. #11
    Powell
    Gość

    Domyślnie

    Tzn ja jeszcze auta nie kupiłem. Ale dmucham na zimne Jestem człowiekiem mocno podejrzliwym - czasami to przekleństwo ; ) Zaletą salonu w tym wypadku jest to, że nikt nic nie picował. Dowiedziałem się, że to pofirmowy, brudny - środek i silnik.

  12. #12
    Sherlock
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał Powell Zobacz post
    Auto sprzedaje salon, więc mają za dużo do stracenia. Po drugie szefem tam jest mój znajomy i powiedział, że ma nie być wstydu. Auto trochę czasu stało, aku padł, alarm wył nie dało sie auta uruchomić przez to..
    To jak dla mnie kiepska ta znajomość i wstyd był,,,,

  13. #13
    Powell
    Gość

    Domyślnie

    Czytać ze zrozumieniem. Jeszcze auta nie kupiłem !!! Znajomy kazał przygotować auto, bo zostało przyjęte w rozliczeniu i stało sobi miło Auto po prostu nie było odpalane, bo uniemożliwiał to alarm, a baterie w pilocie były chyba padnięte, więc sobie wył ; ) Pojadę niedługo zobaczyć, odbyć jazdę próbną. Przyjechaliśmy bez zawiadomienia. Pytam się ogólnie, w związku z tym, że Pan powiadomił mnie, że auto nie posiada gwarancji. Naprawdę jeszcze nie wiem jaki jest stan techniczny, gdyż wył alarm po przestoju. Może być igła. To, że auto stoi trochę czasu mnie nie odstrasza. Jeszcze w latach 90 ojciec kupił UNO od sąsiada, który stał jakiś czas i wyglądał jak porzucony. A auto było igła.

    Co do Hanki jeszcze - nikt nie wsadził nawet kluczyka, żeby odpalić.
    Ostatnio edytowane przez Powell ; 13-08-11 o 15:19

  14. #14
    Sherlock
    Gość

    Domyślnie

    Nie gorączkuj się kolego i czytaj w sposób o jaki prosisz,,,
    Skoro Twój znajomy tak przyłożył się do przygotowania auta dla Ciebie iż nie odpaliło,.....to wstyd był . Mam nadzieje iż nie muszę pisać dla kogo,,,,,,,,

  15. #15
    Powell
    Gość

    Domyślnie

    Nie nie. Oglądałem raz bez zapowiedzi, więc auta nikt nie przygotował - stąd problemy. Już podobno jest cud malina, ale Panowie zaspali i myśleli, że ktoś mnie powiadomił. A znajomy na urlopie, więc co miał powiedzieć to powiedział. Pojadę wkrótce, a teraz nie mam czasu. Znajomy jest szefem serwisu, a auto sprzedaje salon. Więc będzie mógł mi pomóc podczas oględzin. Więc wstydu nie było. Powtórze - auto tylko raz oglądnięte, aku padnięty, alarm ześwirował, zablokował wsio. Powiedziano, że mam przyjść ponownie i będzie git. Jedyny wstyd to taki, że mnie nie powiadomiono. Może coś na zasadzie weź zadzwoń ok ? Może wcześniej źle to ująłem, zbyt narwany jestem. Pozdrawiam

Tagi dla tego tematu

Zakładka

Zakładka

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •