Witam,
Nie pamietam hasla, opcja przypominania nie dziala.
Jestem aktualnie z rodzina w Chorwacji.
Auto, ktorym podrozowala druga czesc naszej ekipy - uleglo wypadkowi.
Zalaczam link do zdjec.
AutoCasco - jest.
Assistance - jest. (bylo...)
W czym problem?
Otóz - Ergo Hestia po dwoch dniach telefonow, emaili, smsow etc. itd, zbierania podpisow, protokolow, zdjec - orzekla 75% szkody.
Wg nich wartosc pojazdu na dzien dzisiejszy wynosi cos ok. 7.500 pln. Proponuja jakies 16.700 na konto.
Co z tym robic?
Ciagnac auto do Polski i procesowac sie o koszty transportu? (pakiet assistance byl Stadard - nie jakis PREMIUM ...k*ffa za 2.000)
Zlomowac je na miejscu i zabierac papiery do wyrejestrowania?>
Szukac tutaj (przez tydzien jeszcze) kupca?
KOLEDZY, znamy sie od paru lat.
Z paroma z Was nawet osobiscie.
Jeden fajny gosc - rowniez stad, ten samochod tesciowi pomagal sprowadzic i zakupic.
Prosze WAS o pomoc. Poradzcie cokolwiek.
Ah. bo bylbym zapomnial.
Bo to w tej przykrej historii najwazniejsze:
Nikt nie ucierpial. Obie poduszki wystrzelily.
Zadnych obrazen kierowcy i pasazerow.
Auto zawisnelo ok. 1 metr od morskiego urwiska - na wysokosci powyzej 60 metrow.
OBIECANA GALERIA
Nic nie przebierane, komplet tak jak zostal wyslany do ErgoHestia.
Auto jest w banan. Pogieta plyta podlogowa i progi.
Centralny strzal w kamienny slupek na krawedzi pasa drogowego, nad stromym urwiskiem.
Zakładka