Test to zbyt szumne określenie, raczej moje subiektywne wrażenia z zakupu i pierwszych dwóch miesięcy użytkowania.
Powiększyła się rodzina, obecnie w modelu 2 + 2 (czteroletnie + niemowlaczek) + babcia. Fiat Bravo zrobił się bardzo ciasny. Już powrót ze szpitala i zabranie po drodze starszej córki z przedszkola było wyzwaniem dla żony wciśniętej na tylnej kanapie między 2 foteliki. Nasze potrzeby: drugie auto w rodzinie; duże mieszczące 3 dorosłych i 2 foteliki; użytkowanie głównie przez żonę w mieście, na krótkich odcinkach, sporadycznie trasa, ogółem 10-12 tys. km rocznie – stąd raczej benzyna; budżet całkowity +\- 15 tysięcy PLN. Realnie wybór ograniczał się do Scenica końcówka produkcji I generacji lub początek II oraz Xsara Picasso, z naciskiem na ten pierwszy (bardziej się żonie podoba, a kobiety kupują oczami ). Pięć miesięcy szukania i oglądania w naszej okolicy i nic. Silnik 1.6 16V za słaby, mocniejszych wersji w rzetelnym stanie na rynku jak kwiatów na paprociach.
ZAKUPY
Przypadkowo natknąłem się na post naszego forumowego importera Bartek28, że będzie mieć Grand Scenica 7-osob. 2004 r, 2.0 16V ze Szwecji. Nawiązałem kontakt i od połowy marca stałem się właścicielem tego auta. Z pierwszych informacji o samochodzie – oryginalny przebieg 150 tys km, powłoka lakiernicza z rysami, wytarta kierownica, delikatnie zagnieciony boczek fotela kierowcy (ja właściwie tego nie zauważam), drobne mankamenty do zrobienia przed sprzedażą (wyświetlacz deski rozdzielczej – typowa usterka modelu, elektryka centralnego zamka, wypiaskowane ranty progów, wymieniony akumulator, piszczący hamulec).
Po VIN’ie udało się potwierdzić historię serwisową i przebieg w ASO.
Wstępne oględziny auta pozytywne – bez znamion powypadkowości, blachy bez śladów demontażu, lakier wyglądający na oryginalny – jedynie na PP drzwiach nieco grubsza warstwa, oryginalne szyby – nawet czołowa, uszkodzony przełącznik blokady tylnych drzwi i szyb, opony letnie ok. 4 mm bieżnika, nierówno starte.
W OSKP na kanale zapocony LP amortyzator (wszystkie sprawne ok.70%, do zrobienia w przyszłości), hamulce OK, zbieżność do regulacji.
Jazda próbna – nieduże ściąganie w prawo, piszczy hamulec także po puszczeniu *****u. Silnik pracuje równo, bez problemu wkręca się na wyższe obroty, nawet sympatycznie ciągnie dość dużą budę.
Zakup sfinalizowany za ówczesną średnią cenę ze wszystkich ogłoszeń benzyniaków 1.6.
PIERWSZE WRAŻENIA Z JAZDY
Powrót do domu w góry. Wygodny fotel, dobra widoczność, trzeba przyzwyczaić się do innej pozycji za kierownicą i pozbyć nawyków z prowadzenia T-Jeta 1.4 120 KM. Do ok. 90-100 km/h dość żwawo się rozpędza jak na minivana, powyżej już trochę z oporem, dla mnie nieźle przy tych gabarytach. Przy większej prędkości wyraźniej czuć ściąganie w prawo, powyżej 110 km/h dość mocne drgania kierownicy. Cała droga ok. 6.5 godziny jazdy, w fotelu bardzo wygodnie, gdyby nie znużenie mógłbym jechać bez przerw.
PAKIET STARTOWY
- Standardowe: rozrząd, filtry, olej.
- Hamulce rozłożone, sprawdzone, bez specjalnego czyszczenia zacisków pisk zniknął, tarcze klocki wystarczą mi jeszcze na długo.
- Po zdjęciu koła mechanik zauważył pękniętą sprężynę prawego przedniego zawieszenia. Wymiana sprężyny i drążków kierowniczych i ustawienie zbieżności załatwiły kwestię ściągania i drgań kierownicy.
- Nowe opony letnie.
- Przegląd klimatyzacji.
- Wymiana przełącznika blokady tylnych drzwi i szyb – to już we własny zakresie za 9 zł z allegro.
- Szybko padł jeden z siłowników tylnej klapy, wymiana 36 zł/szt z allegro.
OGÓLNE WRAŻENIA Z 1500 KM
Auto chyba w średniej wersji wyposażenia, nie wiem dokładnie. Tapicerka welurowa, jasna, nieprzesadnie praktyczna przy dwójce małych dzieci, ale z tym to do Ery albo salonu. Lusterko fotochromatyczne. Grzane fotele. Klima automatyczna. 4 szyby elektryczne. Czujnik deszczu.
Bardzo dużo miejsca w środku. Spore możliwości konfiguracji 3 foteli z tyłu: każdy niezależnie przesuwany przód-tył; chociaż środkowy fotel jest trochę węższy, można w dowolnym układzie zmieścić 2 foteliki i osobę pomiędzy nimi lub obok nich zachowując wygodę; można je złożyć i przewozić meble; w razie większej imprezy 2 dodatkowe fotele składane w bagażniku.
Twarde, nieprzyjazne plastiki, dużo ich też na drzwiach, słychać skrzypienia, świerszcze itp.
Auto dobrze się prowadzi, zadziwiająco zwrotne, wyższe zawieszenie niż w Bravo i dużo łatwiej parkuje się w mieście bo krawężniki niestraszne. Choć nie ma czujników cofania łatwiej parkuje mi się nim niż Fiatem, może to przez dobrą widoczność dookoła przez szyby. Po mieście porusza się sprawnie, bez ociągania rusza spod świateł. Powyżej 100 km/h już się mozolnie rozpędza. Spalanie z mojej eko-emeryckiej jazdy: z komputera miasto 10.5-11l/100km, w trasie autostrada/droga ekspresowa do 100km/h 6.5-8.5l, przy 140km/h 14l. Z dystrybutora średnie spalanie z 1600 km (w tym ok. połowa po autostradzie, drogach szybkiego ruchu) 8.2l.
Zakładka