Witam,
w piątek miałem takie zdarzenie:
- cofający Passat zachaczył o błotnik mojego auta.
Nie spisaliśmy żadnego oświadczenia. Policji też nie wzywaliśmy.
Poprosiłem faceta (bo to jego wina) zeby mi oddał 300 zł na naprawę szkody. Dziś ma mi oddać.
Czy nie będzie to uznane za wyłudzenie czy cokolwiek w tym rodzaju?
Zakładka