Sprawa dotyczy niebieskiego Accorda wystawionego do sprzedaży przez firmę Autohaus Henning GmbH, Am Urbicher Kreuz 24 99099 Erfurt. Dealer Citroena i Peugeota.
Samochód znalazłem na ich stronie i wydal się interesujący. Accord Tourer, rocznik 2009, wersja Executive + cała masa dodatkowego wyposażenia. No i najważniejsze - benzynowy silnik i automatyczna skrzynia biegów.
http://home.mobile.de/AUTOHAUSHENNINGGMBH#des_197407454
VIN: JMHCW18009C204463
Tu zdjęcia przysłane przez sprzedawcę:
https://plus.google.com/photos/10865...50664903705793
Z racji tego, że znam się na różnych rzeczach ale jeśli chodzi o stan używanego auta to wolałem to zostawić fachowcom, zatrudniłem do zbadania tematu firmę z Gdańska. Gości z firmy Auto-Konsultant (komis przy salonie Hondy Auto Gdańsk).
Panowie dość szybko ogarnęli temat i po kilku telefonach i mailach potwierdzili, że wszystko jest jak Niemiec pisze. Były konkretne pytania o to czy auto jest z oryginalnym lakierem, czy było malowane czy ktoś palił papierosy w samochodzie itp. Do tego stopnia, że przedstawiciel Autohaus Henning zapewniał, że może nawet dać pisemne oświadczenie o doskonałym stanie auta.
Skoro wszystko się zgadzało to pozostało tylko pojechać po samochód. Jeden z panów z Auto-Konsultanta dzisiaj wybrał się po Accorda.
Na miejscu okazało się, że samochód ma lakierowany zderzak, tylne drzwi i nadkole. Miernik lakieru pokazywał wartości od około 300 do 800 um.
Trochę dużo jak na oryginalny lakier i bezwypadkową przeszłość. Okazało się też, że w samochodzie czuć papierosy.
Wyposażenie o które pytaliśmy telefonicznie również nie istniało.
Na próby negocjowania ceny odpowiedź szefa salonu była taka, że jak się auto nie podoba to do widzenia.
Cala wycieczka była niepotrzebna. Nie muszę chyba mówić, jak się wkurzył mój rzeczoznawca, który miał oglądać niebieski jeżdżący ideał.
Podsumowując. Jeśli ktoś daje zapewnienia, że pojazd jest w idealnym i oryginalnym stanie a tak nie jest to dla mnie jest zwykłym ********em i naciągaczem. Po autach, które oglądałem w Polsce sądziłem, że zakup w Niemczech i w dodatku w poważnej mogło by się wydawać firmie jest pozbawiony przykrych niespodzianek. Inaczej bym się nastawił gdybym znal stan auta przed całą wycieczką i wiedział czego się spodziewać.
Może to będzie trochę kryptoreklama ale goście z Auto-Konsultant z Gdańska, których wynająłem do sprowadzenia samochodu nie wzięli ode mnie ani złotówki za to wszystko a poświęcili czas i swoją kasę na dojazd i powrót.
Generalnie przestrzegam przed Autohaus Henning z Erfurtu.
Zakładka