Nowoczesny handel,pokończone fakultety,a tu byle "handlarzyna" potrafi takiego wydymać. Handel towarem używanym jest nieporównywalny z towarem nowym. Towar używany jest praktycznie niepowtarzalny i nigdy w życiu nie znajdzie się dwóch takich samych Hond w tej samej cenie i z podobnymi usterkami.

Praktyki wyniesione ze szkoły oczywiście się sprawdzają w branżach gdzie klient ma wybór (ogromny wybór). Wspomniałeś o branży paliwowej więc do niej nawiąże. Jak klient nie zatankuje u Ciebie to zatankuje na stacji obok bo Ty mu nie wchodziłeś w dupę. Jak skończy Ci się towar to zadzwonisz do rafinerii i zamówisz nową dostawę- PROSTE. Tu właśnie liczą się mega pozytywne relacja z klientem,włażenie w dupę etc...

Używanych DOBRYCH aut nie kupuje się w hurtowniach. To jest walka z konkurencją i szukanie tak zwanej igły w stogu siana. Wiesz czemu handlarze kupują auta tanio?? Wiesz czemu targują po 20% z cen wyjściowych?? NIE WIESZ bo tej wiedzy nie zdobędziesz w żadnej szkole i na żadnych kursach. Oficjalnie powiem jedno-Po tym jak przebiegała Twoja transakcja stwierdzam,że nie masz bladego pojęcia o prowadzeniu negocjacji.

Andrzej załatwił w kilka minut to nad czym Ty zastanawiałeś się kilka dni. Powiem więcej idę o dużą wódkę,że Andrebar (lub kazdy inny handlarz) nie ujawniając swojej osobowości jest w stanie od ręki wyjąć to auto jeszcze taniej w miłej atmosferze bez oglądania w ASO. BO MA PO PROSTU WIEDZĘ I UMIEJĘTNOŚCI KTÓRYCH BRAKUJE "Januszą" po fakultetach,a nabierają ich jedynie po wódce ze szwagrem (do następnego dnia rano)