sprzedaż samochodu na giełdzie samochodowej

[Malgorzata]

Chcę pojechać na giełdę samochodową w celu oczywiście sprzedaży mojego samochodu. Czy w związku z tym doświadczeni na rynku samochodowym Panowie mieliby jakieś wskazówki , sugestie lub rady.

Nie chodzi mi o przygotowanie auta pod względem wizualnym a sprawy formalno-prawne i obyczajowe.

[takietam]

Nie jedz tam kiełbasek.

[cukier]

hahaha roz*****eś mnie ;D myśle ze takiej odpowiedzi się nie spodziewała ;D

[Malgorzata]

Takietam , czyżbyś miał złe doświadczenia ?

[ZawieR]

Przede wszystkim pilnuj torebki i jeżeli nie masz noża na gardle to nie zatrzymuj się przed giełdą jak będą machać ci giełdowi handlarze

[rusgre]

Czemu? na mój złom wielokrotnie machali (w przeszłości), ale nigdy nie zatrzymałem się, bo nie miałem zamiaru sprzedawać. Wyjaśnij tę tajemnicę jeśli możesz
Pewnie dają połowę albo 3/4 wartości już tutaj na szybko, "panie i tak tam nikt nie kupi", "bez sensu tam jechać", "ludzie tylko oglądają, a nie mają kasy". Dobrze myślę?

[Banano78]

Akurat na giełdzie na Żeraniu w W-wie jest niezła tancbuda na kółkach z naprawdę dobrym żarciem. Giełda nie jest chyba najlepszym miejscem na sprzedaż Tigry. Najpierw "napadną" cię handlarze, potem skasują za placowe giełdownicy. Następnie antypicownicy skopią ci kołą szukając luzów w zawieszeniu i porysują magnesami karoserię szukając szpachli i zawsze wg nich znajdą. Nasłuchasz się, zdołujesz i pewnie wrócisz autem. Zanim wyjedziesz znowu napadną cię handlarze. Jak powiedział takietam jak źle trafisz z gastronomią to pewnie ze 2 dni L4 i czas spędzony w samotni. Ogólnie w mojej skromnej opinii stracisz czas, pieniądze (paliwo, placowe, małe conieco- obecnie giełda samochodowa to równiez bazar wszelakich rzeczy z tąd i z tamtąd) i nabawisz się ewentualnie rozstroju żołądka z nerwów lub od jedzenia. Jeżeli ulegniesz desperacji i sprzedasz za wszelką cenę musisz mieć oczy dookoła głowy aby nie stracić pieniędzy a i pieniądze różne bywają (niekonieczie emitowane przez NBP). Trochę to może przerysowane ale z własnych doświadczeń.
Spróbuj może na forum tigry, i tak jak koledzy radzili dobra sesja- obecnie pogoda sprzyja więc może jakieś bikini - odsłon +100% i czekać jak nie masz noża na gardle.
Może długi opis ale żony w domu nie ma, dziecię śpi, drink się chłodzi to i pisać się chce .

[czeslaw555]

wystaw na otomoto, tablica i czekaj , na giełdy szkoda czasu i kasy

[Andrebar]

Na giełdę samochodową to co najwyżej "normalnym autem" można pojechać w celach edukacyjnych .
-Jak już pokonasz przed giełdowe szykany z machających ( na powitanie zapewne) handlarzy to szukaj miejsca oddalonego trochę od punktów gastronomicznych ( dobrze radzę - jeśli nie chcesz pachnieć inaczej niż zwykle ) .
-Zakładając ,że jedziesz sprzedać auto to nie wdziewaj na siebie nic co będzie bardziej przyciągało wzrok na Ciebie niż do oferty. ( chyba,że lubisz flirtowanie z dupkami)
- Przygotuj sobie kartkę z opisem i jakąś wyjściową ceną - nie pisz ; CENA do uzgodnienia bo Ci drobnych na płukanie gardła nie starczy
-Uodpornij się kobieto zawczasu na teksty typu - "...ta cena to chyba razem z Panią ..." ( to buraki / gumofilce i zdegustowani handlarze co by chcieli za 10 /12 tys. takie auto wyrwać)
-Jak wspomniał -Takietam- nie próbuj jeść tam niczego .....a już w szczególności co nazywa się -.." łótko z kórczaka" ; "świerzonka" czy "bigosik gospodaża"
-podejdą pewnie przyjmujący ogłoszenia - takie tam dodatkowe parę zł na xxx portalach - tu już zrób jak chcesz - przeważnie ogło się ukazuje .
-zapewne też ktoś zaproponuje Ci wstawienie auta do jego komisu bo ma akurat chętnego na tego typu auto .... 18 lat pewnie masz więc Twoja wola co poczynisz - różnie można się umówić w takiej sytuacji .

No to tak z grubsza .....powodzenia jutro ...za tydzień ....dwa ...trzy ....

EDIT;
Mimo wszystko jedzenie na giełdzie przez kobiety kiełbasek hot-dogów czy choćby banana są nieodzowną pożywką bywalców erotomanów.

[Malgorzata]

Bardzo dziękuję za porady Sprzedałam

[Remek]

Gratulacje! A za ile poszła? I czy dużo "Januszów" Ci zawracało głowę?

[Malgorzata]

Chciałam 15 tys. a sprzedałam za 14 tys. to nie wiem czy umiem sprzedawać jednak mi to odpowiadało.
"Janusze" mnie nie zaczepiały ponieważ nie byłam sama. Męska obstawa zrobiła swoje