Napisał
www.onet.pl
Doskonała renoma, słynący z oszczędności i niezawodności silnik oraz rozsądne koszty utrzymania. Tak wiele osób chciałoby widzieć Golfa IV 1.9 TDI. Przy zakupie pożądanego samochodu warto mieć się jednak na baczności!
O nieprzeciętnie wysokich notowaniach popularnego "Golfa w tedeiku" wiedzą także sprzedający. Sposób ich działania jest prosty – tanio kupić, drogo sprzedać. Z tego właśnie powodu warto wnikliwie sprawdzić historię oraz stan upatrzonego samochodu. Do polski trafiło i wciąż trafia wiele powypadkowych Golfów. Pół biedy, jeżeli sprzedający oferuje uszkodzony pojazd lub dysponuje dokumentacją fotograficzną, która pozwala na ocenę stanu auta przed wypadkiem. Gorzej, gdy nieświadomie kupimy samochód z "bogatą" przeszłością. Pojazdy mające trafić na sprzedaż rzadko kiedy są naprawiane we właściwy sposób. Dla potencjalnego nabywcy może to oznaczać przeróżne problemy – z właściwą ochroną w przypadku kolejnej kolizji, elektroniką oraz korozją. Warto pamiętać, że rude wykwity są praktycznie niespotykane w bezwypadkowych Golfach.
Volkswagen Golf IV to książkowy przykład samochodu kompaktowego. Zwarta karoseria nie utrudnia manewrowania w mieście, a jednocześnie samochód jest wystarczająco przestronny, by zapewnić komfort również na dalekich trasach. Miejsca w kabinie jest pod dostatkiem, ale tylko z przodu. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca na nogi na tylnej kanapie najwygodniej będzie dzieciom. Hatchback posiada bagażnik o przyzwoitej pojemności 330 litrów. Kufer kombi jest większy o 130 litrów.
Atutem Golfa jest zawieszenie, które zapewnia dobre prowadzenie i tłumienie nierówności. Co ważne, prosta konstrukcja jest trwała, natomiast jej naprawy relatywnie tanie. Najszybciej zużywają się gumowe elementy zawieszenia, ale każdy z nich kosztuje najwyżej kilkadziesiąt złotych.
"Czwórkę" produkowano w czasach, gdy Volkswagen oszczędzał na wyposażeniu standardowym. W odmianie Basis dopłaty wymagał nawet centralny zamek i asymetrycznie dzielona tylna kanapa. Automatyczna klimatyzacja, skórzana tapicerka, podgrzewane fotele i ksenonowe reflektory były oczywiście dostępne, jednak ich zamówienie kosztowało krocie. Do Polski wiele samochodów trafiło z zachodu Europy. Lepiej sytuowani kierowcy często decydowali się tam na zakup Golfa przynajmniej z niezbędnym minimum, czyli ABS-em, czterema poduszkami powietrznymi, radioodtwarzaczem i ręczną klimatyzacją.
Silnik pożądanej wersji 1.9 TDI występował w wielu wariantach. Po wszystkich można spodziewać się średniego spalania w granicach 6 l/100km, znacznej trwałości, jak również przeciętnej kultury pracy i sporej hałaśliwości. Wersji silnikowej nie rozpoznamy wyłącznie po liczbie czerwonych liter w symbolu TDI. Pod maski "czwórek" trafiały motory rozwijące 90 KM i 210 Nm (1997-2003), 101 KM i 240 Nm (2000-2006), 110 KM i 235 Nm (1997-2002), 116 KM i 285 Nm (1999-2001), 116 KM i 310 Nm (2000-2001), 131 KM i 310 Nm (2000-2006) oraz 150 KM i 320 Nm (2000-2003). Osiągi wszystkich wersji nie pozostawiają wiele do życzenia. Najsłabszy Golf przyśpiesza od 0 do 100 km/h w 12,4 sekundy, 150-konny potrzebuje na to 8,6 s. Nie bez znaczenia jest również wysoka elastyczność, która pozwala na wyprzedzanie redukcji biegu.
Silniki 1.9 TDI uchodzą za długowieczne. Faktycznie tak jest. Przez pierwsze 100 tysięcy kilometrów rzadko kiedy zawodzą. Później trzeba przygotować się na konieczność wymiany dwumasowego koła zamachowego oraz przepływomierza. Najbardziej trwała odmiana silnika 1.9 TDI rozwija 90 KM. Użytkownicy sygnalizują, że bez większych problemów można nią pokonać przynajmniej pół miliona kilometrów. Brak dwumasowego koła zamachowego oraz kierownicy spalin w turbinie zmniejsza koszty ewentualnych napraw.
W silnikach z pompowtryskiwaczami należy bezwzględnie przestrzegać terminów wymiany paska rozrządu oraz oleju. Zaniedbania lub zastosowanie materiałów o niewłaściwej jakości niemal zawsze kończą się kosztownymi naprawami. Warto wyrobić sobie nawyk kontrolowania stanu oleju przy każdym tankowaniu. Turbodiesle lubią "wypić" także kilka setek oleju, a sprawdzenie jego stanu co 800-1000 kilometrów pozwoli na odpowiednio szybkie uzupełnienie ewentualnego niedoboru.
Wiele osób twierdzi, że Golf to ikona niezawodności. Praktyka pokazuje, że samochód z Wolfsburga nią nie jest. Użytkownicy Golfa muszą zmagać się z awariami. Na szczęście żadna z nich nie zatrzyma samochodu w trasie. Najwięcej problemów przysparza elektronika i instalacja elektryczna. W Golfie stosunkowo często strajkują podnośniki szyb, wycieraczki, immobilisery, światła, przełączniki oraz wskaźniki. Relatywnie szybko korozja atakuje układ wydechowy. Nieraz do wizyty u mechanika zmusza niska sprawność układu hamulcowego. To jednak awarie, których usunięcie nie kosztuje kroci. Znacznie więcej – bo przynajmniej kilkaset złotych – zapłacimy za naprawę w przypadku pojawienia się luzów w przekładni kierowniczej, awarii przepływomierza, defektu kierownicy spalin w turbinie i zużycia dwumasowego koła zamachowego. Golfy IV mają już sporo kilometrów na karku, więc zainteresowani zakupem mogą spodziewać się także innych awarii.
Produkowany w latach 1997-2003 Golf IV z silnikiem 1.9 TDI jest samochodem godnym polecenia - trwałym, bezpiecznym, oszczędnym, niezbyt drogim w utrzymaniu i zapewniającym spory komfort podróżowania. Od 1999 do 2006 roku Volkswagen produkował bardziej praktyczną odmianę Variant. Kto dokładnie sprawdzi stan samochodu przed zakupem, nie powinien być rozczarowany. Najtańsze Golfy IV z silnikiem 1.9 TDI kosztują 8-10 tysięcy złotych. Ceny perfekcyjnie utrzymanych aut z udokumentowaną historią sięgają 30 tysięcy złotych.
Zakładka