Niestety polska norma w salonach
http://www.nivette.info.pl/
Niestety polska norma w salonach
http://www.nivette.info.pl/
Szkoda kolesia ale do cholery jasnej jak można odebrać nowy samochód z salonu brudny i nie sprawdzając dokładnie jego stanu ??
Zachowanie salonu bez komentarza jak w tytule polska norma. Widać jak firma dba o klientów.
Troche mnie dziwni fakt że tych rys nie zauważył kupujacy przy odbiorze auta, nie jest chyba możliwe żeby auto było aż tak brudne by tych rys nie było widać - dziwne troche.
A mnie dziwi, że auto stało na zewnątrz podczas odbioru ubrudzone kurzem (celowe działanie moim zdaniem). Odbierałem już parę aut z salonu i zawsze stały w środku a następnie pracownik wystawiał na zewnątrz na parking auto. Zawsze umyte ! Ostatnio odbierałem dla cioci Hyundai'a i10 i stał do odbioru w środku salonu czyściutki jak .....
Wszystkie spostrzeżenia to tylko sugestie, mogące nie mieć potwierdzenia w rzeczywistości Ten się nie myli kto nic nie robi
_________________________
Na razie znamy tylko jedno stanowisko.
A jeśli było tak, że gość w niedzielę chciał auto wypastować i spieprzył robotę? Nie chciał się przyznać i niby to salon miał zrobić ??
Niby czemu nie upierał się i nie zakładał sprawy sądowej? Sprawa może mieć drugie dno.
Wybaczcie ale jeżeli ktoś odbiera nowy samochód za ponad 100 tyś zł i twierdzi, że nie sprawdził dokładnie bo był brudny to moim zdaniem jest sam sobie winny. To nie pralka czy lodówka.
Popieram zdanie Krisa75 - ja na 1000 %, a uważam też, że każdy z nas, założyłbym sprawę sądową i bym nie odpuścił. Nie za te pieniądze... a tu jakoś tak kupujący za łatwo odpuścił - czemu Ale najważniejszy i niezaprzeczalny jest błąd kupującego, że nie sprawdził auta przy odbiorze - podpisał, odebrał auto i dziękuje...
Przykra sytuacja, ale jak nie zauważył, to częściowo sam jest sobie winny. Gość powinien prowadzić w nimi negocjacje na piśmie, lub ewentualnie po odmowie powinien kazać to dać na piśmie.
Osobiście wierzę, że to wina salonu, bo jeżeli ktoś wydaje 115tys zł na auto, to te 1200zł już go nie zbawi, zwłaszcza, jakby sam nawet przypadkiem to auto porysował...
Co do odbioru nowego auta, to bywa różnie. Kiedyś też odbierałem nowe i było na zewnątrz. Może dlatego, że byliśmy umówieni na odbiór w ten sam dzień, kiedy auto dotarło do dealera. Nie zmienia to faktu, że zrobili podstawowy przegląd i wydali umyte.
# Szanuj moderatora swego, bo możesz mieć gorszego #
- Inspekcje @ dolnośląskie -
Problem z Lenovo? Wesprzyj akcję FB Uwaga na Lenovo
A co w przypadku gdy klient miał zaufanie do dealera , że sprzedaje mu pełnowartościowe nowe auto???
Poza tym nasuwa się logicznie podpowiedź , że skoro w pobliżu była budowa ...duże zakurzenie pylenie itp. to czy przypadkiem ktoś z pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie auta w czystości dla klienta , który miał je odebrać nie przedobrzył ( lub nie poszedł na łatwiznę) i zamiast je umyć w myjni ( może takowej nie mają) posługiwał się zwykła szmatą ścierając co rusz owe zanieczyszczenia. Ktoś kto postawił auto latem w pobliżu prac budowlano-remont. pewnie wie jak wyglądał jego pojazd ....koloru lakieru czasem nie można odróżnić!!
Spróbujcie wytrzeć zwykły zdawałoby się kurz z powłoki lakierniczej szmatą ....i popatrzcie ....
Nie wnikam w cenę auta ....dla jednego to pikuś dla innego astronomia ...ten by sprawdzał tak ...tamten inaczej
Ale jak ktoś nadgorliwie chciał utrzymać w takich warunkach auto w wierzchniej czystości przy pomocy owej lub innej szmaty to załatwił sprawę lakieru ....a gość ( nabywca) nowego modelu Madzi odkrył to dopiero przy pomocy zwykłej wody z sieci miejskiej ....
Reasumując;
Dealer zawinił bo (moim zdaniem) ....nie dopilnował podległej mu obsługi
Gość ma nauczkę , bo brudne to co najwyżej można kupować warzywa
Tak czy siak wychodzi na to , że rzeczy o większej wartości materialnej wymagają wnikliwszych oględzin a pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł .
Niestety Polskie realia. Szkoda tylko, zę kupując nawet nowy salonowy samochód nie można mieć pełnego zaufania. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte.
Zakładka