Opinie, które napisałem na forum, są jedynie moimi przypuszczeniami oraz subiektywną oceną. To nie pewnik, w rzeczywistości może być inaczej.
Tylko kompletny szaleniec/ignorant/laik popatrzy na auto z USA bądź Szwajcarii.
Pozwolę sobie zacytować odpowiedz na pytanie, chociaż nie było ono do mnie skierowane
Do tej pory nie zdarzyło mi się kupować auto które miało więcej jak 1 właściciela A czym się różni zatajenie prawdy od poświadczenia nieprawdy? Skoro poświadczył nieprawdę, to znaczy że zataił prawdę
Co do pkt 8 to ustawowo jest chyba na to 30 dni, więc czy ten punkt jest aż taką bzdurą?
Składany to znaczy np to, że przód jeździł w Berlinie a tył w Paryżu
handlarz jest osoba, ktora sie zna na autach i tutaj obowiazuje juz konkretny art. kodeksu. Mowie o sprzedazy np od osoby prywatnej, 2giego wlasciciela. Poza tym pozniej mozna interpretowac zgodnie z kodeksem termin wypadek itd.
A na jakiej podstawie twierdzisz, że handlarz to osoba która się zna na autach? On nimi handluje ( tak jak każdy ). Handel nie zobowiązuje do tego by się na czymś znać - według mnie. Oczywiście każdy musi wiedzieć co sprzedaje, niezależnie czy jest to hurtownik, czy detalista.
Jeżeli auto miało kilku właścicieli to gość najzwyczajniej w świecie może o czymś nie wiedzieć, Ty to wykryjesz po zakupie i masz do niego pretensje, bo poświadczył Ci nieprawdę itd, a on po prostu nie wiedział o tym, że np jego nabytek spadł z wagonu w czasie transportu i się poobijał i salon doprowadził go do stanu używalności-skrajny przypadek ale się zdarza....ale mniejsza o to.
Co dowg Ciebie tak, prawo stanowi deko inaczej .Handel nie zobowiązuje do tego by się na czymś znać - według mnie.
Czy 1/2 auta + 1/2 auta=całe auto?
Co do prawa - nie jestem prawnikiem więc nie będę się upierał
Co do spadnięcia z wagonu - od tego jest np punkt odnośnie malowania. Tak wiem - nikt nie idzie z miernikiem lakieru do salonu bo niby po co Chociaż odnoszę wrażenie, że za jakiś czas dojdzie do tego, że i do salonu po nowe auto będziemy chodzić z miernikiem
Każdą jednak igiełkę która nawet nie wymaga absolutnie żadnego wkładu finansowego ( według sprzedającego ) trzeba obadać miernikiem i właściwą adnotacje zrobić w umowie - oczywiście to nie przymus To że ja tak robiłem nie znaczy, że każdy tak musi robić
Umowa jest fajna i tez chcialbym kupujac auto uzywane, zeby mi ktos taka podpisal i wszystko zgodnie z prawda bylo ale wiem jakie sa realia.
Auta nowe co mądrzejsi nie od dziś odbierają z miernikami lakieru...i normalne jak coś jest malowane, ale wtedy wystarczy wpis w książkę auta że np prawe drzwi podwójna wartość lakieru i wtedy przy sprzedaży nikt nie będzie marudził że bity.
Czy 1/2 auta + 1/2 auta=całe auto?
Pablos chciałeś stworzyć umowę zabezpieczającą Ciebie jako kupującego,a porobiłeś masło maślane którego moze przestraszyć się najuczciwszy na świecie który weźmie Cię za niespotykanie marudliwego klienta skoro już stworzyłeś taką umowę.
1. Dopisz rubrykę na numer Pesel
2. Wzmianka o malowanych elementach.
"Pojazd nie miał spawanych żadnych elementów / miał spawane następujące
elementy*
Pojazd lub jakiekolwiek elementy pojazdu został uszkodzone w wyniku
zjawisk atmosferycznych tak / nie
Pojazd nie miał malowanych, bądź też wymienianych żadnych elementów /
miał malowane bądź wymieniane następujące elementy* "
- Co to za różnica z jakiego powodu miał malowane elementy??? Nie prościej napisać: Samochód Bezwypadkowy z oryginalną powłoką lakierniczą / Malowane następujące elementy:...... Konstrukcja pojazdu została naruszona tak / nie.
Wzmianka o zastosowaniu przepisów kodeksu cywilnego w przypadku zatajenia prawdy jest już szczytem. O jaki artykuł chodziło Ci dokładnie??? 558KC?? To obowiązuje jedynie handlarzy.
Prywatna osoba może nakłamać Ci w tej umowie i nic jej nie możesz zrobić. II wł. zawsze się wykręci,że on się nie zna i w świetle prawa jest czysty. Możesz się procesować całe lata.
Według mnie tą umową robisz jedynie więcej zamieszania niż jest to warte.
Może i faktycznie umowa jest zbyt upierdliwa ale:
- pisząc wzmiankę o malowanych / spawanych / uszkodzeniach wskutek zjawisk atmosferycznych chciałem ustalić czy:
- pojazd był malowany
- spawany
- zalany
Czy to źle? Może i źle. W końcu za dużo wiedzieć to też niedobrze A co do K.C. - przecież nigdzie nie napisałem, że nie kupię auta nigdy od handlarza ( umowa jest ogólna i nie wyszczególnia hurtownik / detalista ).
kupując legalnie u handlarza nie kupuje się samochodu na umowę. Tylko na fakturę. To tak dla ścisłości.
Podsumowując. Swoja umową jedynie możesz wystraszyć prywatnych właścicieli którym suma sumaru nic nie możesz zrobić nawet jak okaże się nieprawdą to co podpisali.
Ok, więc jak Waszym zdaniem powinienem przeredagować tą umowę, żeby miała ona ręce i nogi?
Wydrukuj podstawową umowę z netu. Na jej podstawie dokonasz transakcji jedynie z osobą prywatną więc żadne rękojmie nie będą obowiązywać i jednocześnie podpunkty które wymieniłeś na nic się nie zdadzą.
Handlarz/komis/importer/salon itd. czyli przedsiębiorca NIE może sprzedać auta na umowę kupna sprzedaży tylko na fakturę. Nie może też podpisywać 2 różnych dokumentów sprzedażowych (np. 1 faktura i do tego 1 umowa) co nie znaczy, że nabywca nie jest chroniony prawnie.
---
Facebook: www.facebook.com/TradeLUX.samochody
Otomoto: trade-lux.otomoto.pl
Login na allegro: trade-lux
Czyli kupując od osoby prywatnej kupujący nie jest chroniony prawnie bez względu na konstrukcję umowy?
Zakładka