Jak w temacie,
czy sprawdzenie auta w aso wystarczy, czy zlecic lepiej badanie firmie zajmujacej sie inspekcja auta przed zakupem?
Jak w temacie,
czy sprawdzenie auta w aso wystarczy, czy zlecic lepiej badanie firmie zajmujacej sie inspekcja auta przed zakupem?
według mnie najlepiej najpierw polegać na sobie oczywiście ASO sprawdzi Ci to co jest w stanie i w miarę określi stan więc jest to dobra opcja a co do firm zajmujących się takimi inspekcjami jestem jakoś sceptycznie nastawiony, be według mnie walą po najmniejszej lini oporu żeby wyciągnąć kasę stąd inspekcja np za 100,200 lub 300 bo w najtańszej opcji sprawdzą tylko to co napisane a jak będzie coś nie tak obejmującego rzeczy z droższej opcji to nie powiedzą bo przecież nie zapłaciłeś za to ;D oczywiście nie jest to regułą
oczywiście nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i na temat każdej firmy powinno się coś w internecie znaleźć i przemyśleć temat na konkretnej firmie
Powiem tak - z doświadczenia - jesli zlecisz sprawdzenie do ASO - to NIE PATRZ NA KOSZTY napraw.
Patrz na ew. usterki które zostały wykryte - poproś o ich wyszczególnienie i potem sam zweryfikuj koszty.
Bo może się okazać, że spadną o 80%
Przykładowo - ASO zaleci wymianę klocków, tarcz hamulcowych - za komplet pewnie z robotą policzą coś ok. 3.000 zł.
A w nieautoryzowanym serwisie za tarcze i klocki zapłacisz pewnie 800 zł, wymiana jakieś 150 zł
Taka różnica.
Jeśli chodzi o rzetelność sprawdzenia top zależy od firmy - szukaj opinii o nich, pytaj przed zleceniem itd.
Poproś o przesłanie przykładowego raportu - zobaczysz co w nim jest i co sprawdzają.
Jadac do ASO na inspekcje trzeba mieć nieco pojęcia o mechanice bo to co sie słyszy czasem + te koszta o kteóych napsial Cukier to często nie dochodzi do transakcji po tym jak wyszczególnia liste usterek.
Raz tym "szpecą" musiałem pokazać jak miernika używac i ze moje auto nie jest całe malowne bez dachu jak stwierdzili...
tytan, dzieki za odpowiedz, trafiles w sedno, rozchodzi sie o to czy w ASO beda mi w stanie rzetelnie sprawdzic czy auto nie jest bite, a jesli jest (podejrzewam ze spora czesc aut na rynku wtornym w mniejszym lub wiekszym stopniu) to jakie to bylo uszkodzenie, czy tez inspekcja firmy ktora sie tym zajmuje na co dzien nie bedzie bezpieczniejsza? Z drugiej strony, przy pelnej opcji inspekcji widnieje pozycja: wizyta w stacji diagnostycznej, nie spodziewam sie ze prowadza swoja stacje dla kazdej marki wiec a moze udaja sie do ASO? ktos korzystal i wie?
Informacja o stanie zuzycia tarcz i klockow i opon nie ma dla mnie duzego wplywu na decyzje o zakupie, natomiast slady napraw juz tak
Wizyta w stacji diagnostycznej na przeglądzie przedzakupowym to koszt 20-80 PLN, zazwyczaj ok. 50 PLN.
NIE JEST TO STACJA ASO - to stacja diagnostyczna - taka, do której jeździsz na przeglądy rejestracyjne (okresowe) ze swoim autem i patrzą w jakim stanie są amorki itd.
Co do tarcz - wbrew pozorom kolego - to ważne
Oczywiście - nie najważniejsze - ale jak np. okaże się, że auto jest właśnie sprzedawane przed dużym przeglądem - czyli np. - wymiana rozrządu, pasków, coś w zawieszeniu, do tego tarcze + klocki komplet, zmiana oleju i płynów 0 nagle się okaże, że faktura za to to koszt jakieś 4.000 PLN...
A tego na początku nikt nie brał pod uwagę przecież
dokladnie jak Kris75 napisal ... i druga kwestia ... to co juz pisalem ...
Gdy masz fakture z ASO to masz
1. przebieg a potem gdy zakupisz samochod i cos sie stanie to zaden rzeczoznawca z TU nie bedzie stekal ze przebieg krecony (jesli nawet, to zostal juz zalegalizowany w ASO)
2. masz liste bolaczek z cenami (wg cennika ASO) i masz bardzo dobry argument do negocjacji cenowych jesli nie bedzie to trup
Oczywscie
- nie jest to tanie
- zdarzaja sie niestaranne kontrole
- moze okazac sie ze jaki pojazd by nie byl to i tak ASO zweryfikuje negatywnie poniewaz w salonie obok maja "przypadkiem" ten model w podobnych pieniadzach
Moim skromnym zdaniem wszystko zależy w pierwszej kolejności od ...ludzi. Ich umiejętności i kompetencji. Nie jeden raz spotykałem się z faktem (dyplomatycznie mówiąc) tępoty pracownika ASO. ASO to na dzisiaj przede wszystkim duża rotacja pracowników ( pogoń za pieniądzem ). I tych zza biurka ( tzw doradcy ) i tych z "kanału" ( mechanicy ). Ci pierwsi to w zasadzie teoria nie poparta większą praktyką i zmiany od 3 (okr próbny )do kilku miesięcy. Mechanicy jak trochę okrzepną to zazwyczaj zmieniają barwy klubowe i idą tam gdzie mogą zarobić więcej niż 2,5 - 3,5 (na rękę) ,a na ich miejsce przychodzą nowi bez doświadczenia. W zakresie "specjalistów" blach-lak w ASO jest różnie. Od skrajności po skrajność albo niezła jakość napraw ( i duża fachowość) albo bazowanie na niezależnych podwykonawcach ,więc zdarzyć się może ,że ktoś kto w na terenie ASO wypowiada się n/t zakresu napraw blach-lak nie ma o tym pojęcia.
W niektórych ASO trzymają się zasady ,żeby kierownik serwisu był w miarę doświadczony i miał rutynę. Pytanie ,czy będzie chciało mu się oderwać od raportowania albo innych rzeczy skoro ma podwładnych ?. Ot życie : ). Zainteresowany sam powinien podjąć decyzję ,a najlepiej samodzielnie dysponować minimum wiedzy tajemnej : )
Ostatnio edytowane przez moto-rzeczoznawcy ; 12-02-14 o 00:30 Powód: koreka
[B]Oceny techniczne pojazdów
Małe odszkodowanie ,złe wyliczenia ...? -> Bezpłatne analizy i konsultacje dla szkód komunikacyjnych
Kiedyś usłyszałem taką opinię o ASO, że słowo mechanik dotyczące pracujących tam osób jest nadużyciem. Powinno się używać słowa "wymieniacz"
Gdyby ktos byl zainteresowany informacja, koniec koncow wybralem sie Citroenem z komisu .......... w .................. do ASO w Katowicach,
Sprawdzilismy lakier po raz kolejny Panowie z BleBle nie robia z tym problemu, dali mi miernik i mierzylem co i jak dlugo chcialem.
Mechanik w ASO sprawial wrazenie doswiadczonego, sprawdzil skrzynie, ogladalismy podwozie, podpiecie pod komputer i na dodatkowa prosbe ,
dodatkowe odsluchanie silnika (wyszedl pasek alternatora). Na koniec dostalem raport z wszystkimi czesciami do wymiany i kosztami naprawy.
W przypadku tego Citroena wyszly w glownej mierze czesci eksploatacyjne wiec nie byla to bezowocna wizyta i udalo sie autko kupic.
Koszt wizyty w ASO jest oczywiscie wiekszy niz gdzie indziej, takze polecam najpierw dobrze auto obejrzec w komisie, z osoba niezainteresowana zakupem, ktora bez emocji bedzie takie autko ogladac , sprawdzone na wlasnej skorze
Wszystkie moje pewniaki legly po 2 minutach ogledzin osoby postronnej, mimo iz bylem niezle przygotowany, jest sporo materialow w sieci jak ogladac auto, polecam dla wytrwalych!
Ostatnio edytowane przez Kris75 ; 25-02-14 o 23:38
Kris75?? dlaczego wyedytowales do BleBle w Popaprańcowie?
Lepiej usun jak cos jest dla Ciebie niewygodnie a nie pisz bzdur!!!!
Po pierwsze - to nie miejsce na REKLAMĘ firmy.
Po drugie - nie pasowało mi tylko to - więc nie chciałem usuwać całego posta - bop post jest wartościowy.
nie mialem zamiaru reklamowac ani komisu ani tym bardziej aso tylko opisac jak wygladal proces a tu cenzura jak na Bialorusi.
Tych zamiennikow nawet nie bede komentowal.
Mialo byc po prostu autentycznie, bylem tu i tu, sprawdzilem to i tamto.
Szukajacym zycze sporo cierpliwosci, mnie troche kosztowalo nerwow szukanie auta, a na oto moto tak wszystko prosto wyglada
Nie wiem czy to nie bedzie jakas forma reklamy, ale jak juz w koncu znalazlem auto i kupilem to sie mega zdziwilem ze musialem czekac w kolejce zeby wyjechac autem z komisu, oby jak najwiecej takich a auto i tak sprawdzic trzeba dokladnie, chocby nawet kupowane od sasiada co nim tylko w Niedziele z garazu wyjezdzal
No to dodaj info w odpowiednim dziale kolego.
I nie wyskakuj mi z Białorusią bo Ci Ukrainę zrobię...
Zakładka