Ostrzegam przed samochodem Honda FR-V w miejscowości Poddębice koło Łodzi. Sprzedaje go pan dostępny pod numerem telefonu +48 731 709 006. Klasyczny przykład człowieka o znikomej uczciwości.
Link do ogłoszenia: ogłoszenie
Dla potomnych dołączam zrzuty ekranu tego ogłoszenia oraz zdjęcia samego samochodu juz na oględzinach:
poddebice1.jpgpoddebice2.jpgpoddebice4.jpgpoddebice5.jpg
Gość na telefon zapewniał, że oczywiście nie jest to nówka z salonu, ale jest samochód znakomity. Zgodny z opisem. Mówił, że ryska się gdzieś może znaleźć. Po oględzinach wyszło zupełnie coś innego. Przede wszystkim, walnięty z przodu i partacko polepiony. Lampy przednie nieoryginalne, klepany pas przedni, miejcami lakierowany na błysk. Lakier na całym samochodzie spolerowany do granic przyzwoitości, pod klamkami się polerką już dotrzeć nie chciało lub nie dało - stąd pod klamkami (wszystkimi czterema) zrysowane jak od papieru ściernego. Z bliska, samochód sprawiający wrażenie dość zaniedbanego, felgi na rantach poobdzierane. Ale wiadomo, francuz. Przedni zderzak z wersji ze spojlerem, widać, taki się udało dobrać pod kolor (reszta, czyli progi i tylny zderzak seryjny). Ale najlepsze, zostawiam na koniec. Wnętrze. Wymieniana przez jakiegoś partacza - amatora deska rozdzielcza. Osłona prawego przedniego słupka odpada, gość widać nie ogarnął Hondowskiej spinki w tym miejscu (a jest specyficzna). Pytanie się nasunęło, po co zmieniana deska. Rzut oka na poduszke powietrzną rozmiaru xxl dla dwóch pasażerów z przodu, a tam..............
poddebice3.jpg
......... nie ma poduszki, i co mi pan zrobisz. Przysłowiowy pan Wacek wziął i odciął niepotrzebne flaki. Żadnej atrapy, imitacji, żeby wyprowadzić w pole kupującego, uśpić go i udobruhać, po prostu perfidny strzał ze scyzoryka i po sprawie. Poduszki kierowcy już nie diagnozowaliśmy, bo i po co.
Handlarz się nie pojawił, przysłał rodziców - pan małomówny, pani wylewna. Oczywiście wielkie oczy zrobili, że samochód ma jakieś wady, nic syn im nie mówił. Może i prawda, pogratulować syna. A ten wedle ich zapewnień, był w Kościele. Pewnie w pierwszej ławce łkał nad losem kupującego.
Podsumowując: sprzedający całkowicie i z premedytacją, mija się z prawdą. Dosadniej, centralnie łże przez telefon i w swoim ogłoszeniu. Podsumował ogłoszenie znakomicie: "Takiej Hondy nigdzie Państwo nie znajdziecie". To fakt, TAKIEJ to chyba nigdzie.
Nawiasem mówiąc, to nie pierwsza FR-V przez niego sprzedawana. Sukcesywnie jedna po drugiej się pojawia u niego. Jak każda jest taka super to pogratulować. Obecne cudo około miesiąca temu wyceniał na 35500 zł - było do opłat. Po opłatach cena skoczyła o 4000 zł, nieźle. Widać przyjął taktykę, że jak będzie wysoka cena, to w domyśle uzasadniona wysoką jakościa samochodu.
Poddębice koło Łodzi, tel. do sztukmistrza 731 709 006. Z daleka od takich ludzi.
Zakładka