Pożar w razie kolizji to małe niebezpieczeństwo. Co prawda bardzo prawdopodobne, ale mamy szanse ewakuować się i przeżyć.
Gorszy w skutkach będzie pożar połączony z rozszczelnieniem się zbiornika płynu do spryskiwaczy, czy podczas deszczu lub akcji gasniczej.
Czynnik hfo1234YF w trakcie pożaru w połączeniu z wodą wydziela gaz - fluorowodór, który rozpuszcza szkło i metale jak aluminium, magnez, cynk, przenika do organizmu gdzie rozpuszcza kości i skutkuje śmiercią po kilku godzinach.
HFO-1234yf jest wybuchowy już od 6,2% jego stężenia w powietrzu.
Łatwo wchłania się przez skórę. Po oparzeniu skóry lub oczu najważniejszym objawem jest obniżenie zawartości wapnia w osoczu krwi i wytrącanie nierozpuszczalnego w wodzie fluorku wapnia CaF2, co może skutkować silnym bólem, zmianami metabolizmu i śmiercią.
Instytut chemii uniwersytetu monachijskiego przeprowadził próbę na fluorowodorze.
Eksperyment obserwowali dziennikarze niemieckiej redakcji Auto Bild. Profesor Andreas Kornath skonfrontował łeb świni z fluorowodorem trzykrotnie. Co 5 minut przez 10 sekund łeb świni miał kontakt z 10 gramami fluorowodoru. Zaczął się powolny rozkład od środka. Wyglądałoby to znacznie gorzej, gdyby zwierzę żyło. Co ciekawe, świńskie łby nie poszły na śmietnik, ale oddano je do utylizacji jako odpady szczególnie niebezpieczne.
Ja bym radził szukać samochodów ze starym czynnikiem. Dla swojego dobra.
Zakładka