Napisa³
Gasinski Piotr
Oszczerstwa ³atwo pisaæ. Ale ka¿dy kij ma dwa koñce.
Proszê zadaæ kole¿ance proste pytania:
1.Czy Przed wyjazdem nie sugerowa³em innych sprowadzaj±cych firm zajmuj±cych siê sprowadzaniem samochodów ekskluzywnych, oraz czy nie nalega³em kilkukrotnie ¿eby dziewczyna lub jej kolega pojechali po samochód, poniewa¿ by³ to model eksluzywny, którego nie mo¿na sprowadziæ na lawecie.
2.Czy nie chcia³a samochodu, który obejrza³em wcze¶niej i zasugerowa³em, ¿e jest najlepszym rozwi±zaniem stosunku ceny do jako¶ci. Samochód z koñca 2006 roku, mia³ przebieg Oryginalny 55.000 km, by³ Bezwypadkowy, w pe³nym wyposa¿eniu i by³ Srebrny (wcze¶niej podczas rozmowy koledze podoba³ siê i srebrny i bia³y i czarny) ale mimo, ¿e Kole¿ance ten Srebrny samochód siê spodoba³ , jej kolega zareagowa³ do¶æ ostro i stwierdzi³ ¿e on musi mieæ czarny samochód i m³odszy. Po sprawdzeniu mechaniki i karoserii w czarnym kolega mia³ kilka godzin czasu zanim podj±³ decyzjê na zastanowienie, czy chce go kupiæ, czy innego. Podj±³ decyzjê, ¿e chce ten czarny bo jest m³odszy, mimo, ¿e wiedzia³, ¿e s± drobne rysy (wiedzia³ jakiej d³ugo¶ci na których elementach) na ca³ej karoserii, nie ma do niego w tej chwili ksi±¿ki serwisowej, jest jeden kluczyk i prywatny sprzedawca zdeklarowa³ siê ¿e ma odes³aæ te rzeczy.
3.Czy samochód nie zosta³ zarejestrowany? Bo z tego co wiem to zosta³ sprawdzony i na Celnym i zosta³ zarejestrowany bez problemu. Gdy siê sam zg³osi³em na Policjê to zosta³ Sprawdzony CS2 i tam te¿ nie widnia³ z tego co powiedzia³ prowadz±cy.
4.Czy nie oferowa³em pomocy jakiejkolwiek chc±c zlokalizowaæ sprzedawcê w Niemczech i czy nie spotka³em siê kilkakrotnie z kole¿ank±?
Kole¿anka zamiast wspólnie doj¶æ do porozumienia przesta³a odbieraæ telefon w dniu naszego spotknaia i z tego co siê dowiedzia³em to pojecha³a sobie na dwu tygodniowe wakacje. Natomiast sam siê zg³osi³em od razu na Policjê bez niczyjej pro¶by, ¿eby z³o¿yæ zeznania i kole¿ankê odci±¿yæ, a tak¿e ¿eby ¶ledztwo przyspieszyæ, bo mi na tym bardziej jak widaæ zale¿a³o!!!! A kole¿anka w dowód wdziêczno¶ci moich nerwów i mojego za³amania jeszcze napuszcza na mnie ró¿nych ludzi. Adwokat, który napastuje moj± rodzinê i kto¶ napakowany kto mnie chcia³ pobiæ miesi±c temu.. to co¶ jest nie halo.
Mo¿e nie wszyscy sobie zdaj± sprawê na czym polega taki wyjazd. Je¿eli kto¶ na si³ê twierdzi ¿e musi mieæ ten konkretny samochód, mimo, ¿e ja odradzam i pojecha³bym po inny starszy lub z wiêkszym ale w pe³ni Oryginalnym przebiegiem, a kto¶ siê uprze to kto jest pionem decyzyjnym? Ten kto sugeruje, czy ten kogo s± pieni±¿ki i kto kupuje?
Je¿eli sugerujesz komu¶, ¿eby kupi³ srebrny samochód starszy z pe³na dokumentacj± z salonu, a on wybiera czarny m³odszy i non stop cwaniakuje, zamiast zachowaæ siê jak cz³owiek (kolega tej dziewczyny).
Od 1996 roku zdarzy³y siê 4 wyjazdy, gdzie kupuj±cy by³ m±drzejszy i mimo moich sugestii nie potrafi³ siê opanowaæ:
-Zakup Golfa 4 tdi. Wiêcej kasy nie ma, chce kupiæ 2002 za 25.000pln. Po przygotowaniu 2001 do 2003 i obejrzeniu 6 samochodów, ch³opak dolecia³ do Golfa 5 i upar³ siê ¿eby go kupiæ za wszelk± cenê. Wybra³ 2008 tdi, gdzie powiedzia³em mu, ¿e nie mam mo¿liwo¶ci sprawdzenia mechanicznie tego samochodu, ilo¶æ oleju poni¿ej minimum sugeruje, ¿e turbo jest padniête. Wynegocjowa³em mu z 9.500 na 8.200 (ceny zdrowych by³ w okolicy 10500). Dziwnym trafem ch³opak znalaz³ w kieszeni dodatkowe 1500 Euro. Oczywi¶cie turbo pad³o. Koniec koñców dziêki tak wynegocjowanej cenie i tak wysz³o taniej, ni¿ gdyby kupi³ zdrowy, bezwypadkowy z nawigacj± i oryginalnym przebiegiem oko³o 120.000km
-Audi A6. Obejrzeli¶my cztery. Kupuj±cy upar³ siê na srebrny z piszcz±cymi rolkami (zasugerowa³em, ¿e rolki warto wymieniæ przed tras±), by³o ko³o po³udnia, ale kupuj±cy chcia³ ju¿ wracaæ na swoje ryzyko i nie chcia³o mu siê jechaæ do nastêpnych samochodów, mimo, ¿e by³a te¿ rdza na dachu. Rolka pad³a. Na szybko zorganizowa³em dowóz do serwisu, wynegocjowa³em cenê za naprawê (wysz³o prawie tyle co w Polsce). A jak wrócili¶my do kraju to na stacji benzynowej dowiedzia³em siê ¿e ten cz³owiek na wyjazd kupi³ u nich i na szybko wypi³ æwiarteczkê.
Nie chodzi o to czy i Kto by³ winny, tylko, je¿eli ju¿ siê co¶ wyjaji³o to ¿eby jako¶ pomóc!! W tym przypadku te¿ zrobi³em wszystko co mog³em. Ale tylko w tym przypadku kolega na si³ê kombinowa³. A je¿eli nie chcia³ wspó³pracowaæ jak cz³owiek to co mia³em zrobiæ? Wybra³ i kupi³. Sam na w³asne ¿yczenie jeszcze mi podk³ada³ ¶winie ale nikogo to nie interesuje.
Ze swojej strony wyjazd indywidualny traktujê bardzo powa¿nie od momentu wybrania samochodu, poprzez odpowiedzialno¶æ za cz³owieka, którego wiozê z pieniêdzmi jak i za cz³owieka, który wraca samochodem. Ale je¿eli kto¶ nie jest szczery w tak wa¿nej kwestii jak zakup samochodu to nic na to nie poradzê.
Mi te¿ nie jest do ¶miechu. Osiwia³em przez kolejn± b³êdn± decyzjê osoby kupuj±cej.
Zak³adka