Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 75 z 83

Temat: Czym grozi kupowanie auta na umowę "na Niemca" !! PRZECZYTAĆ KONIECZNIE !!!!

  1. #61
    krzychoo
    Gość

    Domyślnie

    Pomijając oczywistą patologię z umową na Niemca (w tym przypadku podwójną, bo jakim cudem umowa z firmą? chyba, że chodzi o rachunek, ale mniejsza o większość), to biedni właściciele Golfa sfrajerzyli podwójnie. Bo o ile rozumiem motywację firmy ubezpieczeniowej w kwestii dopominania się o dokument zakupu, o tyle wydaje mi się, że poszkodowani w ogóle nie mają obowiązku go dostarczyć, ani nawet posiadać. Skoro urząd dokonał rejestracji w Polsce na podstawie dokumentu, to przecież tak naprawdę po odebraniu dowodu rejestracyjnego, można sobie umowę k/s wywalić do kosza. Nie ma przecież obowiązku przechowywania takiego dokumentu (chyba, że o czymś nie wiem). Czyli nauka jest taka, że w przypadku kradzieży i likwidacji szkody z AC należałoby w zasadzie odmówić wydania ubezpieczycielowi dokumentu zakupu, bo jeszcze gotowi są uznać że podpis w legalnym dokumencie jest krzywy i na tej podstawie odmówić wypłaty odszkodowania.

  2. #62
    Kris75
    Gość

    Domyślnie

    A nie przyszło Ci do głowy, że po prostu skontaktowali się z firmą leasingową i poprosili o fakturę sprzedaży?
    Mając w ręce fakturę wiedzieli, że auto zostało NIELEGALNIE wprowadzone na rynek polski więc prośba do właściciela była na potwierdzenie oczywistego *****twa.
    Inna sprawa że oczywiście na wniosek prokuratury wydział komunikacji pewnie udostępni umowę oddaną przy rejestracji auta.
    Nie wybronisz się, po prostu.

  3. #63
    zonkul
    Gość

    Domyślnie

    To zaczyna się robić nieciekawie, bo dla firm ubezpieczeniowych będzie bardzo opłacalne śledzić umowy wszystkich samochodów sprowadzonych do PL z zagranicy - zawsze jest szansa, że pierwszy właściciel taką umowę podpisał a obecny - nawet drugi lub trzeci nie będzie miał o tym pojęcia.
    Tylko, że sprawa jest prostsza dla drugiego właściciela w PL - w umowach zazwyczaj występuje zapis o braku wad prawnych - a taki problem jest właśnie wadą prawną.
    Niemniej - samochody sprowadzone staną się właśnie bardziej ryzykowne niż dotąd.

  4. #64
    unfaller
    Gość

    Domyślnie

    hahahaha wiecie co to jest firma Admissio?

    To jest posrednik rejestrujacy na jeden dzien samochody z innych krajow UE niz Niemcy na niemieckie dokumenty, a ze to Sulechow to juz w ogole mistrzostwo swiata, nie dosc ze przyglupawy handlarz spisal im umowe miedzy nimi a firmą (jak znam zycie polsko-niemiecka z neta, wypelniona polskimi kulfonami po szesciu klasach podstawowki), to jeszcze dolary przeciw orzechom ze walniete jest to na Vacie i kupione od ciapatych w Berlinie.

    Zal mi ludzi ale patologia latwosci wydawania pieniedzy jest zastraszajaca w tym momencie.

    Mogli se pojechac z autami-z-Niemiec, po sasiedzku maja.

  5. #65
    krzychoo
    Gość

    Domyślnie

    Kris75, ale ja nie o tym. Żeby się skontaktować z poprzednim właścicielem (czyli jak przypuszczasz firmą leasingową w Niemczech, choć unfi już wyjaśnił co to za firma, więc auto jeszcze pewnie było strzelone na vacie) musieli najpierw poznać jego dane. A poznać je mogli albo jeżeli właściciele udostępnili dokument zakupu, lub jeżeli wyciągnęli go z urzędu komunikacji. Drugi przypadek raczej nie nastąpił, więc jak sądzę Link4 po prostu wystąpił do właścicieli o udostępnienie umowy zakupu. I dopiero wtedy, porównując dokument przedstawiony przez firmę, która sprzedała Golfa, z dokumentem na postawie którego został zarejestrowany w Polsce można stwierdzić nieprawidłowość.
    Przy czym ja się zgadzam, że sposób zakupu tego auto to koncentracja patologii, ale dopóki Link4 nie zobaczyłoby na oczy dokumentu zakupu, to nie mieliby podstaw do odmowy wypłaty odszkodowania.

  6. #66
    Kris75
    Gość

    Domyślnie

    Ale Krzychoo - dokument zakupu jest w wydz. komunikacji, wiec tutaj nawet jakby coś zatajać, do zawsze jest możliwość dojścia do prawdy.

  7. #67
    krzychoo
    Gość

    Domyślnie

    Naturalnie, że jest, tyle, że nie wydaje mi się, że ubezpieczyciel może go stamtąd wydobyć. Co innego, jeżeli na jakiejś innej podstawie nabierze podejrzenia, że samochód posiada wadę prawną i złoży takie doniesienie. Wtedy organy śledcze dokument wydobędą. Ale tu tak nie było, bo w artykule jasno stoi "Skontaktowaliśmy się ze sprzedawcą z Niemiec. Przedstawiliśmy mu umowę sprzedaży, którą otrzymaliśmy od poszkodowanego". I tylko tyle chciałem napisać, że w tym momencie właściciele Golfa się podłożyli, bo moim zdaniem mogli spokojnie odmówić dostarczenia umowy tłumacząc, że zeżarł ją ich pies. I tyle.

  8. #68
    Znawca tematu Avatar takietam
    Zarejestrowany
    paź 2010
    Skąd
    Olsztyn
    Postów
    3,694
    Podziękowano Thanks Given 
    1,658
    Podziękowano Thanks Received 
    0
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    17

    Domyślnie

    Z artykułu wynika, że sprytnie ich podeszli niemożność wypłaty odszkodowania motywując brakiem umowy Taka tam ubezpieczeniowa socjotechnika.
    Ogólnie to ciekawy temat, ludzie będą bulić za to, że nikt nie ma pojęcia jak walczyć z wałkami na vat, bo czuję o to tu jest cała sprawa.

    EDIT: Coś czułem, że wcześniej to czytałem, sprawa jest sprzed 1.5 roku, ciekawe czy był jakiś ciąg dalszy.
    Jeżeli pamiętamy, że wszyscy jesteśmy pomyleni, to tajemnice znikają, a życie staje się zrozumiałe.
    www.ogloszenia-motoryzacyjne.net

  9. #69
    Znawca tematu Avatar Andrebar
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    Łódź - Heidelberg
    Postów
    4,718
    Podziękowano Thanks Given 
    1,084
    Podziękowano Thanks Received 
    3
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    18

    Domyślnie

    mają prawników i standardowe opcje odmowy wypłat odszkodowań .... składkę każda Firma przyjmie chętnie ale co do roszczeń to już jest wyspecjalizowany dział ....w tym przypadku pozostaje chyba tylko Sąd bo firma zapewne nie pójdzie na ugodę - bo w sumie podstawy prawne ma
    Człowiek mądrzeje z wiekiem....szkoda tylko że z wiekiem od trumny

  10. #70
    krzychoo
    Gość

    Domyślnie

    Obawiam się, że ugrać się tu za wiele nie udało. Jeżeli fałszerstwo dokumentu zakupu zostało udowodnione, to za nim powinna pójść decyzja o unieważnieniu rejestracji, a co za tym idzie dość istotnie zmieniłyby się cechy ubezpieczonego pojazdu (w tym wartość, a także podniesiony już w artykule tytuł własności). Więc ludzi mi oczywiście żal, ale wpakowali się na minę na własne życzenie. Ewentualnie mogliby próbować wytoczyć sprawę handlarzowi (skoro przekonywał, że umowa jest oryginalna i może ją zawrzeć w imieniu niemieckiej firmy jak napisano w artykule). Pewnie jakiś paragraf dałoby się dopasować i walczyć o odszkodowanie, ale udowodnienie tego proste nie będzie.

  11. #71
    Kris75
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał krzychoo Zobacz post
    Naturalnie, że jest, tyle, że nie wydaje mi się, że ubezpieczyciel może go stamtąd wydobyć. Co innego, jeżeli na jakiejś innej podstawie nabierze podejrzenia, że samochód posiada wadę prawną i złoży takie doniesienie. Wtedy organy śledcze dokument wydobędą. Ale tu tak nie było, bo w artykule jasno stoi "Skontaktowaliśmy się ze sprzedawcą z Niemiec. Przedstawiliśmy mu umowę sprzedaży, którą otrzymaliśmy od poszkodowanego". I tylko tyle chciałem napisać, że w tym momencie właściciele Golfa się podłożyli, bo moim zdaniem mogli spokojnie odmówić dostarczenia umowy tłumacząc, że zeżarł ją ich pies. I tyle.
    Pewnie masz rację
    Ale ponieważ wg swojego sumienia byli czyści to nie widzieli podstaw by czegoś się obawiać.
    Zreszta to już nie pierwsza sprawa z odmową wypłaty ubezpieczenia niestety.

  12. #72
    krzychoo
    Gość

    Domyślnie

    Yup. To jest w tym wszystkim najsmutniejsze, że przez swoją nieznajomość rzeczy myśleli, że robią dobrze, dostarczyli wszystko czego ubezpieczyciel zażądał, a na końcu się okazało, że świat nie wygląda tak jak im się wydawało. I jak zwykle najczarniejszą postacią całej historii jest handlarz - "Chcieli wezwać handlarza na świadka. Ale jego telefon milczy. W dodatku nie pamiętają drogi do osady, gdzie kupili auto". Ale jemu się akurat w tej sytuacji upiecze.
    Ech, nasza lokalna patologia.

  13. #73
    sardzent
    Gość

    Domyślnie

    @krzychoo

    nie widzialem TEJ umowy AC ale

    1. zawierajac umowe online czesto przyjezdza potem mily Pan robic fotki pojazdu i dokumentów, moze juz tam bylo foto umowy (punkt zaczepienia)
    2. w tresci umowy moga znajdowac sie zapisy o wymaganym przedstawieniu umowy
    3. z tresci umowy moze wynikac ze po zgloszeniu szkody zaginiecia nalezy podpisac upozanienie a raczej nawet przekazanie praw do pojazdu co daje duze pole manewru (włączając zapytania do Urzedu)
    4. sprawa zgloszona na Policje (kradzież) i w oparciu o punkt 3 mozna to przepychac przez Urzędy

  14. #74
    wol
    Gość

  15. #75
    Znawca tematu Avatar Andrebar
    Zarejestrowany
    wrz 2010
    Skąd
    Łódź - Heidelberg
    Postów
    4,718
    Podziękowano Thanks Given 
    1,084
    Podziękowano Thanks Received 
    3
    Podziękowano
    _______
    Siła Reputacji
    18

    Domyślnie

    jest taki tekst piosenki ...... "ale to już było ..." ,,,,,,, więc o co kaman ?

    Może ktoś poczyści ten walec ....
    Człowiek mądrzeje z wiekiem....szkoda tylko że z wiekiem od trumny

Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Zakładka

Zakładka

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •