Ja uważam , że wszelkie zapytania ( czy to mailowe czy telef.) do sprzedającego powinny być tak skonstruowane aby pozwoliły na wstępne odsianie ziarna od plew a przede wszystkim rozsądnie adekwatne do zakładanych poszukiwań. ( wiek auta )
Pomijam już to , że pojawiającą się naprawdę okazję od właściciela i tak wyrwą wcześniej zawodowi handlarze specjalizujący się w danych markach bo oni po prostu "umieją czytać" ogłoszenia i wiedzą do którego dzwonić a które po prostu olać.
Zwykły poszukujący amator zanim upora się z zapytaniami wyśle ileś tam maili o VIN skan ks.serwis. dodatkowe fotki itd itp ...to auto będzie już w posiadaniu pośrednika o ile ten oczywiście wynegocjuje satysfakcjonującą i dającą mu "bicie" cenę ..... a w to , że potrafią się targować i skutecznie "nakłonić " sprzedającego do transakcji płacąc od ręki $$$$ pewnie nikt kto sprzedawał im auto nie wątpi.
Bo dla wielu amatorów zakupu widok oryginału jest nie do strawienia .....dla handlarza wręcz przeciwnie - im więcej do drobnych poprawek lakieru ( pęcherze otarcia odpryski itd itp ) im większy przebieg czy jakieś drobne niedomagania mechaniczne tym lepiej .

Czy nikogo nie zastanowiło nigdy dlaczego na większości tych kilku / nasto letnich aut lakier wygląda jak "z fabryki" a im starsze tym wręcz "lepiej utrzymane" .......

Przede wszystkim ( przy starszych rocznikach) należy zadać SOBIE pytanie - czy poszukuję oryginału czy już auta podretuszowanego ? ......
W tym kontekście pytania do sprzedającego o oryg. powłoki lakier. bezwypadk. przebiegu mają sens wtedy jeśli jest on 1-ym wł i godzi się na ujęcie tego w umowie K-S.
W każdym innym przypadku zalecam posiłkować się wiedzą tu na Forum spisaną ........pamiętając , że cały pic przy wyborze starszego używanego auta polega na wybraniu JAK NAJMNIEJSZEGO ZŁA .

I wiem, że nie ma żadnych złotych środków - pytań szablonów itp ( to się nabywa z latami doświadczeń w zależności jak potoczy się rozmowa ) handlarz wyczuje po paru pytaniach z kim rozmawia .
. .....sprzedający ( w większości) kłamią mataczą koloryzują
.....a kupujący amatorzy ....no cóż.... nie wchodzi się na pole minowe bez sapera z przodu.


PS;
w sumie to chciałem się "przytulić" do tematu z.... pytaniami wysyłanymi mailem do handlarza......ale zamknięto
jeśli modowie uznają , że można to tam podpiąć to proszę jak za późno to trudno ...albo zostawić albo w kosmos.