Witam,
Wiem, ze tematów podobnych było już tu pełno aczkolwiek chciałbym się dopytać co zrobić w moim przypadku, który jednak troche się rózni.
Kupilem samochod na poczatku maja od handlarza, który zapewniał mnie ze wszystko jest ok - typowe gadanie aczkolwiek obejrzelismy samochod dokladnie i nie wygladalo aby cos bylo nie tak.
Niestety po pewnym czasie po wymianie oleju zaczał brać olej. Jezdziłem przez długi czas po mechanikach i wymieniali mi różne uszczelki (pod misa olejowa, od pokrywy zaworów) oraz do tego robiłem też odmę. Teraz mi mechanicy mowia po tych wszystkich akcjach, że tutaj tylko remont silnika wchodzi w gre, który wyjdzie gdzies koło 7 tyś. Okazało się, że samochod po wymianie oleju kopci na niebiesko co wskazuje na uszczelniacze lub pierscienie. I teraz chce zadzownić do tego gościa i zastanawiam się co mogę w tym momencie zrobić. Minęło prawie poł roku ale w tym czasie starałem się wymienić to co się da. Mam już dość walki z tym i na pewno nie wyłoże z ręki 7 tyś na remont silnika. Czy w takim przypadku mogę walczyć o coś z handlarzem ? jakie argumenty moge mu przedstawic. Samochod ewidentnie był zalany jakimś kretem bo przy zakupie nic nie kopcił a po wymianie oleju zaczęła się jazda.
Bardzo prosze o wyrozumiałość straciłem już nerwy i mam ochotę walczyć nawet w sadzie. Za samochod dałem 30 tysięcy złotych. A samochod to bmw e90 z 2005 roku.
Z góry dziękuje za pomoc.
Zakładka