Zawsze zastanawiałem się dlaczego "...taksówkarze, instruktorzy lub egzaminatorzy szkolący do egzaminu na prawo jazdy..." nie muszą używać pasów. Im ewentualny wypadek niegroźny?
każdy myślący człowiek powinien sam wiedzieć kiedy dziecko jest gotowe do jazdy bez pasa itp
zbiniek z tego co wiem chodzi o to zeby egzaminator/instruktor mogl zareagowac jak kursant cos zrobic zle (np. chwycic kierownice) zeby go pasy nie blokowaly, z taksowkarzami z tego co wiem jest tak ze nie musza zapinac tylko jak jada z klientem - moze to kwestia tego by ich nikt nie mogl skrepowac/ albo zeby mogli swobodnie wsiadac/wysiadac wypuszczajac klienta. Trudno powiedziec jednak czemu akruta taksowkarze nie musza, ale klienci z tego co wiem tez nie musza.
Odnośnie taxi - kierowca nie musi tylko w przypadku jazdy z klientem ze względu na możliwość napadu, klient musi zawsze i często w taryfach są naklejki informujące, że jak nie zapnie to płaci za siebie. Info od taksówkarza więc pewne
Opinie, które napisałem na forum, są jedynie moimi przypuszczeniami oraz subiektywną oceną. To nie pewnik, w rzeczywistości może być inaczej.
Tylko kompletny szaleniec/ignorant/laik popatrzy na auto z USA bądź Szwajcarii.
cyt:"Możliwe będzie przewożenie dziecka w wieku co najmniej 3 lat w pasach bezpieczeństwa - ale bez fotelika - na tylnym siedzeniu pojazdu, gdy dwoje dzieci znajduje się w fotelikach (na tylnym siedzeniu) i nie ma możliwości zainstalowania tam trzeciego fotelika."
Zastanawiam się, czy osoba tworząca ten zapis była w pełni władz umysłowych?
Wyobraźcie sobie 3 sześciolatków z tyłu, dwóch w fotelach (prawa i lewa strona) i jednego na środku, który w przypadku zderzenia czołowego wylatuje przez przednia szybę (bo spod pasa się wyślizgnie).
Ale wszystko w majestacie prawa.
Kazdy dorosły jest na tyle dorosly aby wiedzieć jak se zachować. Ale co w przypadku uderzenia w tył auta
Zakładka