Rodzice mają taki silnik w Mondeo. Jeśli chodzi o jazde to niestety turbodziura jest w mieście trochę męcząca. Na trasie mimo tylko 125 KM daje radę i przy spokojnej jeździe do 100 km/h komputer pokazuje średnie poniżej 5 litrów oczywiście bez włączonej klimy. Co do awaryjności, przebieg 134 000 i jak na razie wszystko fabryczne chociaż wydaje mi się czasem że koło dwumasowe powoli kwalifikuje się do wymiany. Silnik jest bez filtra cząstek stałych. Kultura pracy można powiedzieć że akceptowalna ;-)
Z turbodziurą da sie zaprzyjaźnić :-)
Tiaaa da się zaprzyjaźnić .....chyba temu co pół życia Skodą 120 L popitalał .
Człowiek mądrzeje z wiekiem....szkoda tylko że z wiekiem od trumny
Sądzisz Andre, ze za słaby ten silnik? Skoda nie jezdze tylko primerą 2.0TD - nie jest to demon predkości...
Ja nie sądzę ,że za słaby ale zawsze tam gdzie nie masz mocy od "dołu" każdy drugi bieg w manualu przy skręcaniu z małą prędkością - tym bardziej w Turbodieslu będzie taki "dziurawy"
Jedyny wyjątek to min. 3.0Td w BMW - to zawsze odchodzi jak trzeba ...z tego auta wysiadać się nie chce
Ej ...o demonach prędkości nie piszemy ...tylko o tych "dziurach"
Człowiek mądrzeje z wiekiem....szkoda tylko że z wiekiem od trumny
ok, rozumiem, ale coś za cos. A który wg Ciebie do s-maxa silnik jest ok?
2.5T
bezkompromisowo pojechałeś
Zakładka