Większość kierowców zdecydowanie bardziej niż mandatu, boi się towarzyszących mu punktów karnych. Uzbieranie puli 24 skutkuje cofnięciem uprawnień i koniecznością ponownego zdawania egzaminu na prawo jazdy.

Okazuje się jednak, że decyzja o odebraniu prawa jazdy po przekroczeniu limitu punktów nie zawsze jest zgodna z prawem. Wątpliwości budzą te przypadki, w których kierowcy odbyli dodatkowe szkolenia, odejmujące od ich "konta" sześć punktów karnych.

Jak informuje "Rzeczpospolita", Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał niedawno skargę kierowcy, który po uzbieraniu 24 punktów karnych zapisał się na dodatkowe szkolenie. Kierowca argumentował, że skoro po przekroczeniu dopuszczalnego limitu odbył dodatkowy kurs powinno mu się odjąć 6 punktów karnych, a nie kierować na kolejny egzamin.

Zdaniem kierowcy przepisy regulujące odbywanie dodatkowych kursów są sprzeczne z konstytucją i wykraczają poza upoważnienia ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Wskazane przez kierowcę rozporządzenie (dotyczące dodatkowych kursów) w założeniu miało jedynie określić liczbę punktów odejmowanych z tytułu odbytego szkolenia - ustawa nie przewiduje w tym zakresie dodatkowych obostrzeń. Niestety, po przekroczeniu limitu 24 punktów policja występuje do starosty o zawieszenie uprawnień i skierowanie na kolejny egzamin. Takie postępowanie - zdaniem kierowcy - wkracza w sferę wolności obywatelskich, zastrzeżoną dla ustawy Prawo o Ruchu Drogowym - jest więc niekonstytucyjne i nie powinno być stosowane.

Co ciekawe, zarówno Warszawski Sąd Administracyjny, jak i zajmujący się sprawą w drugiej instancji Naczelny Sąd Administracyjny podzieliły zdanie kierowcy. Uwagi NSA dotyczyły jedynie faktu, że zarzut może być podnoszony, lecz nie w postępowaniu przed starostą o skierowanie na kontrolny egzamin (gdyż ten nie ma możliwości kwestionowania wpisów do ewidencji dokonanych przez policję), lecz przed organami policji o zmniejszenie liczby punktów karnych. W takich sytuacjach - jeśli w organach policji toczy się sprawa o weryfikację liczby punktów - starosta może jednak zawiesić postępowanie.

Wygląda więc na to, że dziury w prawie (kwestie odejmowania punktów karnych reguluje jedynie rozporządzenie a nie ustawa) przysporzyć mogą wielu problemów policji. Teoretycznie, po przekroczeniu limitu punktowego kierowca powinien być skierowany na powtórny egzamin, nie można mu jednak odmówić uczestnictwa w dodatkowym kursie skutkującym odjęciem 6 punktów.

Całkiem prawdopodobne, że po przekroczeniu 24 punktów karnych i odbyciu kursu doszkalającego, powołując się na wyrok NSA, kierowca będzie mógł legalnie prowadzić samochód o ile - po odjęciu punktów - ich liczba nie przekroczy 24.

źródło: Interia