Przeciez to jest jakas choroba umyslowa.
Po czym oni poznaja z ktorej fury rozliczasz pelny VAT a z ktorej 50%?
Ja *******e co *****izm?
Hahaha... Gratuluję pomysłu jakiemuś *****owi, ja bym na takie coś nie wpadł, istne sci-fic.
To nie jest choroba dremp.
Pieczętują auto i czekają na właściciela.
Pytają na jakich zasadach się chłop rozlicza i tyle.
Powiem Ci tak - pomysł jest bardzo dobry, czemu ktoś ma oszukiwać innych.
Jak korzystasz z auta i prywatnie i służbowo - 50% VAT i po kłopocie.
Jak podpisujesz że auto użytkujesz stricte służbowo/firmowo i masz kilometrówkę - to po **** oszukiwać, skoro wiesz, że Cię mogą za to uwalić?
W Polsce dalej funkcjonuje pojęcie wspólnego wroga i kombinowanie, oszukiwanie jak się da i kogo się da - a nuż się uda i będę te kilka złociszy do przodu.
Żenua.
Jak biorę auto w leasing i podpisuje oświadczenie o sposobie użytkowania auta - a potem lece w ciula - to to jest w porzadku?
Kris, a czy nie uważasz że sam sposób jest co najmniej pasożytniczy? Nie da się bardziej cywilizowanie? Za niedługo będą zamykać bramy miast i trzepać każdy samochód bo grunt się wali pod nogami i nie ma z czego opłacać bandy pasożytów. Choć nie wiem jak to jest rozliczane poza granicami naszego kraju, może i w podobny sposób stąd pomysł ale mentalność naszego narodu jest taka i pstrykiem palców jej nie zmienisz, a zabierać się od strony płać i płacz za stosunkowo ubogie i przeciętne często środowisko jest nieporozumieniem.
Cicho bo nas podsłuc***ą
Cały czas podsłuc***ą, stukot klawiszy na klawiaturze... ; D A tak na serio to nic nowego, że jest wszechobecna inwigilacja, wystarczy spojrzeć na jakie warunki się godzimy przy ściąganiu jakichkolwiek aplikacji na Smartfon'a. To tylko w ramach OT.
Dla mnie to jest choroba Kris, bo co jesli jedziesz po zakupy DO FIRMY (a wiec sluzbowo)?
Nie wiem no papier do drukarki, wszystko co mozna wziac na fakture
Albo Twoja firma ma otwarte od pon do soboty a biuro w markecie?
W ogole jakim prawem skarbowka dotyka Twojego samochodu ja sie pytam i czeka w krzakach jak jakis zboj?
Bierze ktos pod uwage ze pracujac na wlasnej dzialalnosci jestes caly czas w pracy? bo de facto tak jest?
Nie mowie o kilometrowce jak pracujesz na wlasnej dzialalnosci na kontrakcie dla firmy bo to to co innego zupelnie, mowie o wlasnej dzialalnosci gospodarczej, masz wlasny biznes, jestes powiedzmy konsultantem wykonujacym zlecenia, nie masz kilometrowki bo sam sobie placisz za wache i z nikim sie nie rozliczasz, wiecznie przy telefonie, wiecznie w pracy piatek swiatek czy niedziela.
To co? nie przysluguje Ci 100% odliczenie VAT za samochod pomimo ze oni z usmiechem radosnego bandyty podpierdalaja Ci 23% zarobku samego VAT co miesiac i 19% dochodowego?
ps. ja dla swietego spokoju rozliczam 50% tylko bo nie bede sie o te 2 stowy w miesiacu szarpal, ale dalej twierdze ze to bandycki kraj.
Ale dremp - to nie jest TWÓJ samochód.
To po pierwsze.
Po drugie - jak jedziesz w sprawach służbowych - pokazujesz co masz do pokazania, wyciągasz środkowy palec i odjeżdzasz.
A jak służbowo lecisz z rodzinką po zakupy w sobotnie/niedzielne popołudnie to deczko nie halo to jest.
Po trzecie - sprawa dotyczy 100% VAT odliczenia od paliwa - i tu musisz mieć kilometrówkę.
A czy nie da się bardziej cywilizowanie? Żartujesz? Z polakami?
Z niemcami może tak, ale w Polsce nie mozna inaczej bo każdy tego typu przedsiębiorca chce coś zakombinować - my to mamy we krwi dremp
Skoro podpisujesz takie a nie inne warunki - to czemu je łamiesz? Skoro podpisujesz coś to wiesz jakie są konsekwencje przecież.
Ale nie - lepiej podpisać umowę i kombinować co by tu jeszcze skręcić. To jest nie w porządku.
Ostatnio edytowane przez Kris75 ; 24-06-14 o 15:49
No co mnie dwa razy tym samym, czytac umiem
Heh - coś sieci nie miałem i dwa razy się powtórzyło, bo nie umiałem wysłać
Ale się poprawiłem
punkt widzenia zależy od punktu..Jak korzystasz z auta i prywatnie i służbowo - 50% VAT i po kłopocie.
W Polsce importując auto za (w przeliczeniu) 10 tys PLN o pojemności >2,0 płacisz od niego akcyzę 18.6%, czyli 1860 PLN. Płacisz recykling 500 PLN. Załóżmy, że nic innego nie robisz (bo de facto nie musisz nic poza akcyzą, to Twoja dobra wola). Sprzedajesz za 15 tys PLN.
Masz do zapłacenia VAT, wiesz od jakiej kwoty?
15.000- (10.000+1860+500) ? Otóż nie. Od kwoty 15.000-10.000. Akcyza i recykling traktowane są jako przychód. I kto tu kogo okrada?
Btw. swoim samochodem jeżdżę +/-40 tys km rocznie, w celach stricte prywatnych będzie to max. 7/8 tys km. To chyba sprawiedliwiej byłoby gdybym odliczał 82,5% VATu? Wierz mi, że większość znajomych mających własne DG samochody wykorzystuje w znakomitej większości w celach zarobkowych.
A no ta, zapomnialem ze przy 100% VAT trzeba prowadzic kilometrowke
To byl tez glowny powod tego zeby nie odprowadzac 100% (wg mnie naleznego mi jak psu buda) VATu
Za leniwy jestem.
Ja po prostu uważam, że nie tędy droga, tutaj nie chodzi o to by nasze społeczeństwo uczyć uczciwości ale żeby wyłudzić kasę, nic poza tym. To jak z mandatami, zróbmy mandaty od zarobków i będzie gitara, zróbmy kary w urzędach skarbowych od zarobków a nie, że Pan X ma firmę transportową z miesięcznym dochodem netto 8 000 zł a Pan Y ma firmę z miesięcznym dochodem netto 40 000 zł a obowiązuje cennik, taryfikator czy jakie to tam gówno i Pan X dostanie 1 000 zł kary i Pan Y dostanie 1 000 zł. Zaczynają jak zawsze od dupy strony.
Ale Lukas - jak się nie podoba takie rozliczanie - to po co na nie przystajesz?
Mi tylko o to chodzi - najpierw zgadzasz się na ich warunki, a potem co - "renegocjujesz" umowy?
Nie wnikam w nic innego, nie zastanawiam się jak wygląda inne rozliczenie - bo tu chodzi tylko o rozliczenie "służbowości" auta.
Zakładka